Haha, traile Outer Worlds 2 zrobił mi dzisiaj dzień Mają wyrafinowane podejście do sprawy!
Szkoda, że w jedynkę nie mogłem się wkręcić. Może pora wrócić i spróbować po raz drugi?
https://youtu.be/KIlHg_YnNXQ
micin3

@gedzior84 Nie warto. Tak jak ogólnie uwielbiam gry Obsidianu, szczególnie New Vegas, tak Outer Worlds ma tak niski poziom i jest tak koszmarnie nudne, że aż jestem w szoku, że to wyszło spod rąk Obsidianu. Podchodziłem 3 razy, za każdym razem odbijając od niej.

Neetowiec

@micin3 plus jak ktoś gra gry obsidianu to zauważył ze 60% misji to kopie z ich innych gier i masa questów jest całkowicie podjebana z new vegas

gedzior84

@Neetowiec @micin3 ej, miałem dokładnie to samo. To wrażenie, ze po raz kolejny gram w te sama gre i dosłownie wiedziałem co się za chwilę wydarzy, albo jaki będzie następny krok fabularny. Nie wiem czy to jest lenistwo scenarzystów, czy może gry dotarły do martwego punktu,albo ja już jestem tak stary, że wszystko już ograłem na lewą stronę, ale po prostu nie chcialo mi sie za bardzo w to grać, bo jakieś to takie wszystko... wtórne. Zmieniają się tylko potwory, okoliczności przyrody i silnik gry.

Rafau

Outer worlds przeszedłem, pamiętam że trochę na siłę, przez to że dostałem grę na jakieś urodziny, czy coś, od żony, to wypada, że było parę autentycznie śmiesznych momentów, a raczej tekstów, ale poza tym to nic nie zapadło w pamięć, poza burzeniem czwartej ściany. Z gameplay'u nie pamiętam żadnego aspektu, który by tytuł wyróżniał. Fabularnie nie pamiętam żadnych konkretów. Chyba tylko to, że były 3 ścieżki rozwiązania każdego questa, ale na ogół wciśnięte na siłę - jak masz odpowiedni skill, to przejdziesz bokiem, przez kanał wentylacyjny. A jak nie masz to rozpierdzielisz wszystkich po drodze. Ewentualnie możesz próbować się wykaraskać gadaniem. Ale wszystko tak sztuczne, od sztancy robione, jakby kazali taniej sile roboczej zrobić grę z 3 rozwiązaniami każdego problemu. Zdziwiłem się że tak dobrze przyjęto ten tytuł, teraz zdziwiłem się podwójnie, że będzie kontynuacja.

Natomiast nade wszystko w pamięć mi zapadło to, że była to gra z absolutnie zamkniętym światem i lokacjami. Niby kosmos w zasięgu ręki, ale nawet wyskoczyc przez barierkę się nie da, bo niewidzialna ściana. Strasznie klaustrofobiczny świat to był. Także no. Postoję. Poczekam, popatrzę.

Zaloguj się aby komentować