Głupi jestem jakiś. Miał być dzień bez wpisu na #galaretkanomore . Bo nie ważyłem wszystkiego i jadłem na oko. Bo wtrąbiłem całą czekoladę do filmu Blade Mroczna Trójca (nadal nie wiem co to za trójca). Bo dzień w podróży.
No i zjadłem za dużo, ale gdzieś w sumie u mnie relaks to teraz aktywność. Film mi się nudził i mnie nosiło to poszedłem na siłownie w hotelu (o tak, zakwaterowali mnie w takim wypaśnym hotelu przy przystani na kilka dni).
No i wyszło:
-
Zjedzone: 3 600 kcal (na oko tak no, ale oszacowane w miarę uczciwie
)
-
Spalone: 2 900 kcal
-
Kroki: 13 300
-
Trening: Rozpietki na maszynie, wypychanie na suwnicy, zginanie ramion z hantlami, brzuszki, wyciskanie hantli zza głowy wszystko 3x8-10
-
Wioślarstwo na maszynie: 15 minut
-
Bieżnia: 10 minut
Trochę ta siłownia taka fitnessowa bo ale standardy hotelowe. Przynajmniej jest coś i jest miejsce.
Jutro szykuje się dzień pełen pracy więc nadmiar kcal spokojnie spłonie w ogniu z d⁎⁎y. Jak na dzień podróżny to jest za⁎⁎⁎⁎ście.
#chlopskadyscyplina
#dobrenawyki
#adelbertthemighty
