W jeden dzień na śniadanie, obiad i kolacje ojebałem ze smakiem pierwszy sezon. Oczywiście lecę w c⁎⁎ja, jedna noc podczas pełni i połknąłem ze smakiem pierwszy sezon. Raczej to nie była moja bezsenność, po prostu przyssałem się do tego serialu jak glonojad i nie mogłem odpuścić.
Lewis jest boski w tym serialu i dla jego fanów to jest pozycja obowiązkowa. Dla kogoś kto go nie zna(jak można nie znać Kompani Braci?!) to i tak uważam, że jest to pozycja bardzo ważna.
Ciężko znaleźć coś do czego można się przyczepić, muzyka, aktorzy czy scenografia - wszystko jest idealnie dopasowane do siebie. Ten serial nie ma słabych momentów, a z każdą kolejną sceną napięcie tylko rośnie i ma się wrażenie, że siedzisz w rozpędzonym samochodzie za miliony monet i jedziesz w kierunku barierek na moście na Manhattanie… A najlepsze w tym wszystkim jest to, że chcesz się w nie wiebać.
#seriale #slaberecenzje