Fajnie tak raz na jakiś czas przyjechać w swoje rodzinne strony i spojrzeć z boku jak wszystko się zmienia. Niby jestem u siebie, a jednak to już nie jest moje miasto.
Havelock_Vetinari

@Brickstone Wyjazd na studia nauczył mnie doceniania tego co jest w rodzinnych stronach, tego czego wcześniej nie zauważałem. No i tak wracałem, dostrzegałem, zachwycałem się, lub dziwiłem się.

Brickstone

@Havelock_Vetinari ja już naprawdę mieszkałem w tylu miejscach, że ciężko mi powiedzieć gdzie jest "moje" miasto. Na szczęście łatwo się adaptuje, więc po chwili wszędzie czuje się jak u siebie, tylko tak nie do końca

Havelock_Vetinari

@Brickstone Chyba rozumiem co czujesz, pod tym względem. Ja mam kilka typów miejsc, w których fajnie byłoby spędzać jakiś czas, a potem w imię resetu przenosić się. Ale to raczej marzenie w stylu "gdybym mógł"

Morrak

Przy ciągłych zmianach zamieszkania ciężko stwierdzić, co jest małą ojczyzną. Mi już ciężko nazwać tak miasto urodzenia, bo nie mieszkam tam już z 20 lat i za każdym razem jak bywam to widzę jak mocno się zmienia. Natomiast na nowym miejscu zawsze będę "słoikiem" ;-), który odbiera pracę ciężko uciskanym lokalsom, którzy mieszkają tu od dziada pradziada (czyli akcji przesiedleń powojennych )

Zaloguj się aby komentować