Dzisiejszy dzień był ok, choć nie perfekcyjny. Ogarnąłem trochę mieszkanie i pouczyłem się. Na śniadanie pudding i sok marchewkowy + czipsy nachos bo miałem smaka, zjadłem też deser ryżowy. Ogólnie dziś dietetyczne wrotki odpiąłem choć na obiad zrobiłem szparagi. Po obiedzie suple i strasznie mnie po nich zmuliło, do tego brzuszek chyba się zasmucił i produkował bony wielkie, prawie jak ten z U2. Jak biorę kreatynę przed aktywnością to jest git, ale inaczej jest masakra. Z racji problemów z brzuchem wleciała teraz kolka zero. Niestety skusiłem się również na czipsy solone, ale część zostawiam na inną porę. Niestety chyba podmienię puddingi na coś mniej inwazyjnego bo podejrzewam że bąki są od białka, a te puddingi mają go aż 20g. Dziś czeka mnie już tylko dalsza tura nauki i spanie.
Nie wiem czy tagować swoje wpisy, bo w sumie służą jako dziennik i nic nie wnoszą, a tagi chyba można sobie ukrywać.