Dzisiaj Sebastian przyniósł 3 roślinki pływające nieznanego gatunku które widziałem pierwszy raz na oczy oraz słoik rozwielitek i trzy rybki z których pamiętam tylko dwie: płoć (całkiem spora ale trochę pokiereszowana, po wpuszczeniu pływała po całym oczku i nabierała co jakiś czas powietrza), babkę piaskową i coś chyba jeszcze. Udało mi tez się zaobserwować w oczku przy drodze pływającą rozwielitkę (albo dwie) czyli to co wpuściliśmy w zeszłym tygodniu jeszcze żyje i ma się dobrze.
