Dzisiaj na Maui (Hawaje) oglądaliśmy żółwie morskie jak były wyrzucane na brzeg. Czolgaly się one potem jeden za drugim do jakiejś skały. W tle natomiast surferzy okiełznający dzikie fale.
Drugą część dnia spędziliśmy na basenie i Jacuzzi przy naszym noclegu, bo wiało masakrycznie mocno i nie było zbyt bezpiecznie moczyć tyłek w oceanie. W Jacuzzi spotkaliśmy sporo ludzi, którymi gadaliśmy ze 3 godziny. Była parka emerytów, leśników z Kanady, potem spotkaliśmy 3 Polaków. Poopowiadali o podróżach do Indonezji i Japonii (pozdrowienia dla Norberta, jego żony, i Natalii). Następnie zawitał Amerykanin - designer budynków z Ohio.
Gdybym wiedział, że Jacuzzi pod chmurką tak łączy ludzi, to byśmy tam przychodzili częściej. Niestety jest to nasz ostatni pełny dzień na tej wyspie i już nie będzie więcej takiej możliwości.
#podroze #hawaje #zwierzeta



