Dziś po ponad 7 latach pożegnałem moją jeszcze obecną (do końca tej doby) #pracbaza

Tak za⁎⁎⁎⁎⁎tych ludzi i to po obu stronach barykady, biuro - produkcja, nigdzie nie znajdę.

Aż mi się płakać chce, ale przeprowadzam się za daleko, żeby tam zostać. Kolejny rozdział mojej historii się zamyka.

Jeszcze mi dali prezenty na pożegnanie na koniec dnia, chuje, chyba żebym się rozpłakał.

Od młodszego majstra i jego brata wódeczka, taka co jej na oczy nie widziałem, od warsztatu multitoola, takiego co go można porównać do Zippo wśród zapalniczek, a od biura irlandzką whiskey.

Da się być "robolem z produkcji" co stoi pomiędzy barykadą

Miało być #chwalesie ale jest #zalesie

5c4ce3df-adee-4b4c-949d-ec83a786d348
c3d9ea37-c996-46be-9828-0607ed48ea2b
bc24d7fc-64ac-4c69-89d6-cf97adf0a872

Komentarze (12)

Odwrocuawiacz

W jednej z poprzednich prac składałem się sumiennie na każde odejście, często na ludzi co ich nawet nie znałem.

Po 6 latach jak odchodziłem nie dostałem nawet podziękowania i od tamtej pory nie uczestniczę w takich zbiórkach choć samą inicjatywę uważam za fajną ale w myśl zasady albo wszystkim albo nikomu.

Nie miałem problemu składać się na osoby co ich nawet nie za bardzo lubiłem.

SST82

@Odwrocuawiacz

Tu nie ma inicjatywy - albo wszyscy albo nikt. Nigdy nie było.

U nas może ze 3 razy robili składkę na czyjeś odejście. Dobrowolnie, oddolnie. Jedynie co, to zawsze na wiązankę, jak któremuś z pracowników zmarł ktoś z bliskiej rodziny (oczywiście anonimowo, do puszki w stołówce). A tak to, jak ktoś z biura odchodził, to biuro kupowało kwiaty czasem, jak z warsztatu to zależy, czasem nic.

Odwrocuawiacz

@SST82 czyli jesteś konkret gość, którego będą pamiętać.

Gratki.

Nie zdziwię się jak na wiosnę zadzwoni szefo byś wracał.

SST82

@Odwrocuawiacz Serio nawet chcieli mi dać dobrą kasę, ale nie da się. Od wielu lat było tak, że pensja żony szła na najem, moja na życie. A co jak któremuś z nas się cios stanie? Będzie wybór jeść albo mieszkać. I pojawiła się opcja, że dziecko i tak musi iść z przedszkola do szkoły. I tak ma zmienić całe środowisko. To najlepszy moment na zmianę. Więc teście przepisali nam połowę domu u nich (dom na osobne wejścia na parterze i piętro, więc to 2 mieszkania w sumie).

Będę górę remontował

Będę to remontował sam, z youtube

Do tego nakupilem sporo sprzętów z Parkside, Yato i innych i się zastanawiam, czy nie robić recenzji tych sprzętów z "placu boju", zwłaszcza, ze są dostępne tylko suche testy.

Będę na miejscu, to popełnię wpis o tym pomyśle.

Veesper

@Odwrocuawiacz U mnie w pracy z kolei są wiadomo jakieś upominki na dzień kobiet czy chłopaka i zawsze uczestniczyłam w składce i wyborze prezentów dla facetów nawet jak zaczęłam pracę zdalną. Chłopak który robi zdalnie zawsze miał prezent wysyłany kurierem. Natomiast ja odkąd pracuję zdalnie jestem przez facetów zupełnie pomijana. W tym roku nie uczestniczyłam w składce. Olałam temat.

Odwrocuawiacz

@Veesper daj adres, nadrobimy

A tak serio to wiem o czym piszesz, mam to samo.

Jeszcze gdybym był jakiś konfliktowy czy nie lubiany to ok, a mam raczej dobre kontakty nawet z dawnymi kolegami z pracy.

Wielu osobom pomagałem i to często własnym kosztem, powoli się z tego wyleczam.

Opornik

@Odwrocuawiacz może bardzo cię tam nie lubili

Odwrocuawiacz

@Opornik może

Tego się już nie dowiem, za to mam nauczkę by nie dokładać się na zbędne prezenty.


Mam taką zasadę, że w pracy pracuję, może nie wszystkim się to podoba.


Pracowałem w życiu w różnych branżach, nigdy nie narzekałem tym się różnię od reszty ale też dzięki temu jestem tu gdzie jestem, nie podpieralam, robię swoje i nie kąsam ręki która mnie karmi tylko tyle i aż tyle.

Dla mnie nie ma nic gorszego jak zmienić pracę świadomie i potem na nią narzekać...

BajerOp

@Odwrocuawiacz czyli ty byłeś ta osobą której nikt nie lubił. Bo przeciez zbiórka to nic obowiązkowego, ktoś musi wyjść z taką inicjatywą i potem to wszystko samemu przeprowadzić.

Odwrocuawiacz

@BajerOpc no ja mam o tym trochę inne zdanie ale nie będę polemizował

Właśnie za tydzień jadę w odwiedziny do kolegi, z którym pracowałem w tej firmie o której piszę, po prostu najlepsi kumple i koleżanki odeszli zanim ja odszedłem, a pozostali nie byli najlepszymi


Tak czy inaczej teraz nie składam się dla nikogo, a jak zawieram jakąś dobrą znajomość to spotykamy się poza pracą i zawsze mogę jakiegoś gifta kupić.

Veesper

@Odwrocuawiacz Dzięki ale jak dla mnie takie "święta" w pracy mogłyby być w ogóle nie istnieć. Chodzi o samą zasadę. Zawsze wszyscy uczestniczyli w zbiórkach na prezenty, nie ma u nas dowoloności. Więc albo myślimy o wszystkich albo o nikim.

Zaloguj się aby komentować