Dziennikarz o największej katastrofie kolejowej w Polsce: pierwszego wagonu nikt nie mógł odnaleźć [NASZE WIDEO]

Zbigniew Juchniewicz, dziennikarz, który jako pierwszy pojawił się w 1980 r. pod Otłoczynem, gdzie doszło do największej katastrofy kolejowej w Polsce, powiedział PAP, że pierwszego wagonu nikt nie mógł odnaleźć, bo został całkowicie zmiażdżony. Dodał, że widok był przerażający, nie do zapomnienia.


Katastrofa pod Otłoczynem zdarzyła się 19 sierpnia 1980 r. o godzinie 4.35 nad ranem. Zginęło 67 osób, a 64 zostały poważnie ranne. Mocno spóźniony pociąg pospieszny z Kołobrzegu do Łodzi wyruszył o godzinie 4.18 ze stacji Toruń Główny. Krótko potem z Otłoczyna w kierunku Torunia wyjechał pociąg z pustymi wagonami towarowymi. Maszynista nie otrzymał pisemnego rozkazu wyjazdu, zignorował sygnał „Stój!” na semaforze, rozpruł rozjazd i wjechał na tor przeznaczony do jazdy w przeciwnym kierunku. Służby zabezpieczenia ruchu kolejowego szybko odkryły zagrożenie, ale z powodu braku łączności radiowej z maszynistami nie były w stanie zatrzymać pociągów. Lokomotywy obu pociągów zderzyły się czołowo w niewielkim wąwozie na wysokości miejscowości Brzoza. [...]


#historia #historiapolski #katastrofykolejowe #xxwiek #1980 #polskaagencjaprasowa

Pap

Komentarze (0)

Zaloguj się aby komentować