Dziennik pokładowy: Niby nic dziś a jednak… Land Rover wdrapał się na szczyt niedużej góry, bo w końcu znalazłem drogę bez zakazu. Przejechałem dużą część Wielkiej Pętli Bieszczadzkiej, podwiozłem Harcerza, który miał ze sobą chyba 50 chlebów do jego obozu (zagadał mnie pod sklepem) polatałem dronem i zjadłem obiad w Siekierezadzie. A finalnie wylądowałem na dzikim biwaku nad samym jueziorem Solińskim na południu tegoż (° ͜ʖ °)
#podroze #podrozujzhejto #landrover #ciekawostki #bieszczady





