Dziennik pokładowy. Dzień dziesiąty.
Zaczyna mnie dopadać znużenie. To nie jest kraina opuszczonych. Wyeksploatowałem się z poszukiwań. Jestem usatysfakcjonowany natomiast jazdą autem. Tu można w zasadzie nie dotykać asfaltu. Ale też już mam powoli dość. Zwłaszcza, że to wcale nie jest dziesiąty dzień podróży, bo wcześniej były trzy dni festiwalu. Dzisiaj tylko krótki spacer po opuszczonej wsi i melduję się nad jeziorem Ukiel. To ostatni przystanek na warm-maz. Jutro pomagam jednemu kumplowi w fuszce i zaczynam jazdę do siebie na południe. Nie wiem jeszcze czy zrobię to od strzała, czy będę gdzieś nocował.
Stay Tuned (° ͜ʖ °)
#klamrawpodrozy #podroze #podrozujzhejto #ciekawostki #urbex




