Dzieńdobry(jeszczenie)wieczór się z Państwem,
Pan @Statyczny_Stefek wziął mnie z zaskoczenia i zakończył LX edycję zabawy, nie dając mi szansy na publikację. Zresztą sam sobie na to zasłużyłem, kiedy cały tydzień leniłem się korzystając z uroków urlopowej sielanki i dopiero @splash545 przypomniał mi wczoraj, że przecież są kawiarniane obowiązki, które urlopom nie podlegają. Dlatego dzisiaj, pomiędzy jedną i drugą walizką, dokładając nerwów, i tak już zestresowanej pakowaniem żonie, napisałem utwór #diriposta , który pomimo wyłonienia już zwycięzcy, poniżej Państwu prezentuję. Przecież nie może się zmarnować.
Katharsis na Polnej
Kiedy myśli mam czarne i ciężko na duszy,
Kiedy rozpacz i smutek w głębi serca kłuje,
Kiedy niechęć do życia próbuję zagłuszyć,
Wtedy w miasto ucieczką się zawsze ratuję.
W tłumie ludzi się chowam, zatapiam po uszy,
Pośród spojrzeń ospałych dyskretnie dryfuję,
Strumień myśli bezwładnych zaczyna się kruszyć,
Coraz bardziej od świata się izoluję.
A gdy w końcu świadomość się całkiem wyłącza,
W kojący się zapadam uścisk Morfeusza,
Który błogim spokojem otula mnie z wolna,
W senną próżnię się ze mnie resztka trosk wysącza.
Tak katharsis spacerem przez miasto wymuszam,
Gdy Marszałkowską idę, Kruczą albo Polną...
#zafirewallem #nasonety #diriposta