Dzień dobry wieczór się z Państwem,
Taka szybka wrzutka, i taka bardziej o papierze niż o piórach, chociaż piór poniekąd też dotyczy, bo mam zamiar nimi po tym papierze skrobać. Wszyscy tak wszędzie chwalą notesy Rhodia (no może nie wszyscy i nie wszędzie, ale głosów za jest zdecydowanie więcej niż tych przeciw), że postanowiłem sam sprawdzić czy to faktycznie jest takie dobre i kupiłem sobie notes dotPad z papierem - jak sama nazwa wskazuje w kropki. Gramatura 80g/m2.
No i muszę przyznać, że za te pieniądze (15pln) jest taki se.
Sama struktura papieru jest bardzo przyjemna. Pod palcem jakby lekko "woskowana" - taki półmat. Zaskoczyło mnie tym, że atrament z mokrej stalówki Carene chłonie jak moja żona komplementy. Lepiej nawet niż z Lamy Safari. Zazwyczaj miałem odwrotnie. Zdjęcie nie do końca to oddaje, więc musicie mi wierzyć na słowo. A Kaweco to w ogóle schnie natychmiast. Żeby nie było testy zrobione tym samym atramentem - wszystkie moim ulubionym Kaweco. Kolor tylko inny.
Co bardzo na plus, to że nie przebija na drugą stronę, jak taki (ha!-tfu) Moleskine. To znaczy widać (foto 2), że coś tam jest napisane, ale jest to na tyle "blade", że zupełnie nie przeszkadza.
Podejrzewam, że wersja z papierem 90g (bo gdzieś mi taka mignęła) mogłaby być kandydatem na mój ulubiony podręczny notes z wyrywanymi kartkami do notowania i bazgrania.
Dobranoc.
#piorawieczne #papier #rhodia


