Dzień dobry wieczór się z Państwem,

Dzisiaj jest ten dzień. Dzisiaj jest 17 dzień sierpnia, niedziela. Ale przede wszystkim dzisiaj jest dzień, w którym wychodzi na wolność kolega założyciel i opiekun tej społeczności - jaśnie nam panujący (nawet z pierdla) @Rozpierpapierduchacz . Pomyślałem sobie, że może z tej okazji zrobię koledze niespodziankę. A co może być lepszym prezentem dla Manata niż recenzja. Recenzja podwójna, proszę Państwa. Recenzja zarówno pióra jak i atramentu. Tego pióra i tego atramentu.


Pióro, które Państwu za chwilę opiszę pojawiło się już na tym portalu. Kiedy niecały rok temu wrzucałem zdjęcia i kilka zdań na jego temat, pióro było w stanie dziewiczym - nigdy nie zaznało kropelki atramentu i nigdy nie sunęło czubkiem stalówki po papierze. I tak jak dziewicze było pióro, tak dziewiczy był również mój wpis na hejto.


Jednak od tego czasu wiele się zmieniło, ponieważ tak jak swoją zachętą do pisania o piórach @Rozpierpapierduchacz rozdziewiczył mnie na hejto, tak na ostatnim spotkaniu Kawiarni za Firewallem w Grudziądzu swoją cnotę oddał mu mój Waterman Serenite. A potem, parafrazując pewne powiedzenie “pióro raz puszczone, dalej puszcza się samo”, oddał się wszystkim pozostałym uczestnikom. Znaczy Waterman się oddał, nie @Rozpierpapierduchacz .


W ten lekko zawiły i pokrętny sposób przedstawiłem Państwu jednego z bohaterów niniejszego wpisu. 


Drugim bohaterem jest atrament. Ale nie byle jaki atrament. Jest to atrament jedyny w swoim rodzaju. Prototyp z manufaktury “Manatowe Pigmenty” o wdzięcznej nazwie “Intymne Soki Manata”, powstały w wyniku zmieszania kropli każdego atramentu z kolekcji Manata oraz miłości. Miłości już bez kropli, mam nadzieję. A ja, proszę Państwa, jestem w posiadaniu jedynego istniejącego kałamarza. Kałamarz ten został mi przekazany na początku lipca podczas osobistej audiencji u ojca założyciela, wraz z uściskiem dłoni.


Dłoni nie myję do dzisiaj.


Ale przejdźmy do rzeczy.


Waterman Serenite

Pióro Waterman Serenite produkowane było w kilku różnych wersjach. Wersje nielimitowane: Black, Blue i Grey oraz edycje limitowane: Cocobolo Wood (3000 sztuk), Maki-E (White Tiger, Snake, Rising Dragon, Phoenix, Kirin, Crane) oraz wersja inspirowana żywiołami (Powietrze, Ziemia, Ogień i Woda). Mój egzemplarz to oczywiście ta bieda wersja - Grey.


Jak przystało na wersję dla ubogich, stalówka wykonana jest z 18-karatowego złota, rodowana i posiada wygrawerowane jakieś symbole “W”, “18K” oraz “750”. Korpus i skuwka pióra wykonane są ze szczotkowanego aluminium, które nie dało się pomalować, więc w celu dodania mu odrobiny prestiżu zostało, cytuję: “pokryte cząstkami węgla” w jakimś skomplikowanym procesie o poważnie brzmiącej nazwie Physical Vaporization and Deposition, w skrócie PVD, co brzmi raczej jak nazwa choroby wenerycznej. W każdym razie, dzięki temu procesowi pióro ma ciemnoszary kolor, który podobno wygląda bardziej elegancko. Całości dopełnia błyszczący pierścień o geometrycznych wzorach, które mają nam się kojarzyć z krystalicznymi formami skalnymi. Oraz klips wykonany z litego srebra.


Korpus, niezależnie od wersji pióra, ma wygięty, asymetryczny (trudne słowo) kształt, który (co już chyba pisałem) ma nawiązywać do kształtu katany - tradycyjnego japońskiego miecza. Szczególnie ładnie wygląda to w tej limitowanej wersji dla bogaczy Maki-E.


Pióro zostało wycofane z produkcji, co spowodowało, że stało się ono artykułem kolekcjonerskim i systematycznie rośnie ich wartość. Nawet tych bieda wersji. Chociaż nie jest jakość szczególnie trudne do zdobycia. O ile ktoś dysponuje kilkoma (bieda wersje) albo kilkudziesięcioma tysiącami cebulionów.


Dobrze, to może teraz troszkę moich subiektywnych uwag. Serenite (przynajmniej to moje - z amelinium) jest dość ciężkie. I jest cholernie dobrze wyważone. Serio. Nie przypominam sobie, żadnego innego pióra, które tak dobrze leżałoby w ręku. Co więcej, pomimo tego swojego nienachalnie prostego kształtu, pióro można postawić pionowo. I będzie tak skubane stać. Bardzo ciekawy jest sposób odkręcania sekcji od korpusu, co mam nadzieję udało mi się uchwycić na załączonym filmiku ( https://streamable.com/zw3jn1 ). We wszystkich innych piórach jakie posiadam sekcja jest po prostu wkręcana albo “na wcisk”. Tutaj też niby jest wkręcana, ale obracamy nie sekcją (albo korpusem) ale pierścieniem, a sekcja magicznie wysuwa się do góry. Dzięki temu ma ona stałą pozycję względem osi korpusu i zawsze układa się tak samo. Nawet gwint skuwki jest tak skonstruowany, że pióro zawsze zakręca się tak samo i wszystkie elementy są w stałych pozycjach względem siebie. Magic!


Jeśli chodzi o stalówkę, która jest w rozmiarze F, to jest dość gruba. I jest gładka. Gładka jak pupa niemowlaka. Ona się nie przesuwa po kartce, ona po niej płynie. Głaszcze papier jak ja żonę kiedy mam ochotę - jak to mawia @George_Stark - się przyssać. I jest mokra (tu daruję sobie porównania), chociaż bez przesady. Tak w sam raz. Wszystko powyższe sprawia, że feedback jest fenomenalnie łagodny i przyjemny. Chociaż to może być też zasługa atramentu…


Intymne Soki Manata

Przez chwilę (nawet taką dłuższą) zastanawiałem się czy się odważyć zalać Serenite tym prototypem. Ale kto nie ryzykuje, ten nie… No coś tam z księżniczkami, czy jakoś tak. No więc zalałem.


I…


Kyrie Elejson! Panie, dej Pan tego towaru więcej!


Nie wiem jak kolega to zrobił, ale atrament ma tak nieokreślony kolor, że aż jest piękny. Ni to szary, ni to zielony, ni to granatowy - takie wspaniałe ch… wie co, zależnie od kąta patrzenia. A nie dość, że mieni się w oczach, to jeszcze całości smaku dodaje shimmer. Ludzie, to błyszczy jak @Rozpierpapierduchacz po resocjalizacji.


Nie leje.

Nie maże.

Nie zasycha i nie zatyka (na ile mogę na razie powiedzieć).

Smakuje… w sumie to nie wiem jak smakuje.

No cudo.


A najlepsze jest to, że ten nijaki, szaro-niebiesko-momentami-zielono-grafitowo-shimmerowy kolor idealnie pasuje do ciemnego, powęglowanego aluminium w Serenite. Zaczynam podejrzewać, że @Rozpierpapierduchacz zaślepiony miłością od pierwszego wejrzenia do Serenite celowo siedział i mieszał te kolory tak długo, aż uzyskał taki, który będzie do Watermana perfekcyjnie pasował. 


Przyznaj się Kolego!


#piorawieczne

02c24371-f9f2-4bed-a417-1332367a2925
a01b7926-8b3c-4777-965d-3483f6761949
4ea2cc98-3300-4a8a-abbb-f4d474ae4551
3cf779cb-f47a-4e21-8cc4-0401635530a0
51fa6b9b-ba48-4fbb-a180-525b3f57a7d9

Komentarze (2)

fonfi

Intymne Soki Manata

3b7aabd3-9c85-4a1b-b611-8b5c161a4fbf
3188bf1a-0171-4dd0-9805-f39591c73ab4
b210191b-c547-4ad1-aed6-d8e9fa2e7eb0

Zaloguj się aby komentować