Dzień 73., strona nr 401


Przychodzi farmer do lekarza i skarży się:

- Haruję w polu od świtu do nocy i nie mam czasu na zajmowanie się moją młodą żoną. Nasze małżeństwo jest na skraju rozpadu, bo gdy wracam nocą do domu, nie mam już ani ochoty ni siły na seks, więc żona jest na mnie bardzo zła. Doktorze, co ja mam robić?!

- A czy w ciągu dnia nie przychodzi panu ochota na miłość?

- Czasami tak, ale przecież wtedy jestem w polu, z dala od domu i małżonki.

- To niech pan zabiera w pole sztucer, a gdy tylko poczuje pan ochotę na cielesne igraszki, niech pan wystrzeli w powietrze. To będzie sygnał dla pańskiej żony, aby do pana przyjechała.

Mężczyźnie spodobał się ten pomysł i postanowił go wypróbować. Po kilku miesiącach ponownie zjawia się w gabinecie.

- Pańska rada była wspaniała - mówi. - Gdy miałem chęć na seks, strzelałem ze sztucera, żona wiedziała, o co chodzi, i mogła mnie łatwo odnaleźć.

- W czym więc problem? - pyta lekarz.

- Widzi pan, doktorze, trzy tygodnie temu zaczął się sezon łowiecki i od tej pory swojej kobiety jeszcze nie widziałem.


Tag do obserwowania lub blokowania:

#wielkikawalarzfurto

#heheszki

Komentarze (3)

Ravm

Wiem że odpowiadam na dowcip.

Pewnie pierwszy z brzegu myśliwy wzial ją za dzika i juz baba nie wróci.

Furto

@Ravm na szczęście to żart, a nie życie

Ravm

@Furto hmmmm. No ok.

Zaloguj się aby komentować