Drugie podejście do Terraformacji Marsa z dodatkiem Preludium w gronie rodzinnym. Po pierwszym wyrażałem obawy o zaburzenie balansu w grze ale tym razem różnice na koniec były tylko po kilka punktów i to pomimo rekordowego wyniku (1 miejsce 98 pkt.).

Oczywiście znowu nie wygrałem, już myślełem że to mam ale wtedy małżowinka wyciągnęła 37! punktów z kart. Nie wiem jak ona to nazbierała, mi się nigdy nie udało więcej niż kilkanaście nazbierać.


#gry #gryplanszowe #czaswolny #hobby

9a766f2c-6172-452d-b96b-ebf93553fda7

Komentarze (6)

SilverHandJob

@Kronos Świetna planszóweczka, szybko sie łapie zasady i jak zażre to nie puści

Ringo

Gracie bez dwuwarstwowych planszetek?

Ringo

@Kronos Tak, chodziło mi o to właśnie. Są albo w dodatku albo można zamówić przez Internet z wydruku 3D czy coś takiego. Nie wyobrażam sobie rozgrywania partii bez dwuwarstwowych planszetek - za duży strach, że jedno puknięcie w stół i cały dochód idzie w diabły ;)

Kronos

@Ringo Już zamówiłem, 47 PLN na alledrogo

Ringo

@Kronos O proszę, nie wiedziałem że za taką cenę można dostać. Ja sobie takie rzeczy sprawiłem do I edycji gry Great Western Trail i sobie chwalę. Chętnie poczytam o wrażeniach z użyciem tychże planszetek. Sam fanem Terraformacji Marsa jakoś nie jestem ale szanuję ją za to, iż dla wielu osób jest tą grą, która przekonuje ich do planszówek. Sam dzisiaj np. kupiłem kolejny dodatek do jednej z posiadanych gier :D

Zaloguj się aby komentować