Widzę, że autor artykułu jest personifikacją największej bolączki dziennikarstwa - napisać szybko, bez znajomości tematu i weryfikacji danych, żeby się tylko kliki zgadzały. "Dziennikarz" nie odliczył od kwot tego, co PL dostała i dostanie z USA i UE za udzieloną pomoc uchodźcom oraz pomoc wojskową. Choć zapewne PL mogłaby otrzymać jeszcze więcej, ale podejrzewam, że rządzący z jakiegoś powodu nie kwapili się, żeby o te pieniądze walczyć. Wszelkie wyliczenia dot. wartości pomocy wojskowe również są wątpliwe, choćby z tego względu, że wszelkie BMPy, T72 czy PT91 są niewiele warte i ciężko powiedzieć czy w ogóle ktoś by je kupił. Może państwa afrykańskie.
Debilizmem jest też zestawianie wydatków bez uwzględnienia tego, co się dostaje w zamian. Potem przychodzi taki OP i twierdzi, że PL nic z tego nie ma. No cóż...