Dokończyłem Miszelinkę. Ciężko na duchu. Czuję mentalną zgniliznę. Mimo cudów natury dokoła przygnieciony jestem. Nadal nie przymierzyłem ryja do malucha. Prócz tego w skuterku wypierdziały się tuleje wahacza i się boję jeździć bo macha kierownicą. Yhhhh...
Kabelka światełka byłoby brzydko na trytytki robić- to żem podwiązał sznureczkiem.
#rower #rowery #szpejowyalchemik #diy #naprawa




