Do serwisu to ja zawsze raczej niechętnie podchodziłem, ale obiecałem sprzedać tego WS-503. W stanie uszkodzonym nikt nie był chętny przez kilka miesięcy, więc zdecydowałem się na naprawę. Tranzystory mocy miałem, niby sparowane przez sprzedającego, więc najgorszy temat z głowy.
Objawy: pali bezpiecznik główny i właściwie jedyny.
Pacjent: przerobiony i to dość grubo pod kątem zasilania i końcówki mocy. Dodane zabezpieczenie przed napięciem stałym na wyjściu razem z opóźnionym załączaniem kolumn. To zrealizowane na tranzystorach germanowych.
Na plytce końcówki orka, przy tranzystorach mocy dodane termistory, a diody przeniesione w radiator żeby kompensować temperaturowo.
Co było nie tak:
-
Spalone oba tranzystory mocy w jednym kanale. Wymieniłem wszystkie, niech nie leżą te co kupiłem. Zaufam sprzedającemu.
-
Te kondensatory w zasilaczu to bardzo dziwnie wyglądają, choć zagniecenia są bardzo precyzyjne i fabryczne. Marka NN i brak jakichkolwiek danych zadecydowały o ich wyrzuceniu (miało być tanio, więc jamnikony
) -
Peknięta ścieżka w jednej koncówce mocy skutecznie powodowała pojawianie się stałego na wyjściu. Niewidoczne gołym okiem, widoczne multimetrem.
Po tym wszystkim wzmacniacz dołącza kolumny. W ciągu najbliższych dni spróbuję przetestować jak gra i trafi do żyda.
Na ostatnim zdjęciu fragment schematu - końcówka mocy po wymazaniu elementów wymontowanych.
#macmajster #diy #zrobtosam #elektronika #unitra #prl #chwalesie




