-
Chce działać internetowo? Strony nie musi mieć, ale warto. Zdjęcia są w cholerę ważne ale przez dłuuuuuugi czas nie będzie w stanie tego zlecać zewnętrznie, więc trzeba jakoś ten problem ugryźć. W moim przypadku był to telefon, statyw, porządne oświetlenie, namiot bezcieniowy i doświadczenie. Można probować działać pod kogoś, np. PAKAMERA, ale ciężko się tam dostać, warto mieć już wtedy cały pakiet: ładne portfolio, nazwę, logo i coś czym można się pochwalić.
-
Portal ETSY. Czyli platforma do sprzedaży rękodzieła. Na miejscu Twojego kolegi poszedłbym w tę stronę i zaraz wyjaśnię o co chodzi.
Z rękodziełem jest tak, że na początku prawie każdy robi rzeczy, które już gdzieś widział - wiadomo. Trzeba się nauczyć fachu, narzędzi, obróbki i generalnie spróbować czy ta zajawka bawi. Ale po czasie, cholernie warto zrobić sobie absolutny RESET i spróbować zrobić swój własny produkt. I mam tu na myśli formę, która TOBIE podoba się najbardziej. Dopracować ją. Jej kształt, szczegóły. Zrobić coś co jest prawdziwie TWOJE. Oczywiście pomiędzy wyjdzie 10-20-100 różnych innych rzeczy, ja osobiście za to kocham działanie w rękodziele i w biżuterii właśnie, ale warto mieć "swój" produkt.
Czemu o tym mówię. Bo czarne serce które widzę na zdjęciu to coś co widziałem już wielo wielokrotnie. Jest to wredne, ale przez efekt "pospolitości" od razu człowiek podchodzi do danego przedmiotu... Z mniejszym entuzjazmem. A to też oznacza, że ciężej znaleźć klienta
Czemu powiedziałem wcześniej o ETSY?
Bo założenie sklepu tam to bardzo prosta rzecz. Są poradniki, świetne dziewczyny na FB "sklep na etsy" które mają książkę za parę złotych w której na 100stronach jest pełen konkret i dosłowna instrukcja co zrobić żeby zarobić.
I jeśli masz coś "swojego" - coś co jest trochę inne niż wszystko, coś w co przelało się trochę swojego ducha będzie naprawdę łatwiej znaleźć klienta.
A na etsy on jest. Bo nagle ma się cały świat do sprzedaży przed sobą.
A np. dla osoby z USA, kupienie ładnego wisiorka za 45 dolarów to jak dla nas wydanie 50zł na prezent.
W Polsce znalezienie kogoś, kto wyda 200-300zł na jedną rzecz zrobioną ręcznie jest zwyczajnie trudne i sam coś o tym wiem. Na etsy może mu być początkowo łatwiej. A może i trudniej - nie wiem, bo jednak mam inną perspektywę. Ale na pewno warto spróbować.
Oczywiście są minusy ETSY i ogólnie róznych platform do tego typu sprzedaży ale już to zostawmy.
Kurde, rozpisałem się strasznie, już zresztą dłuższy czas zbierałem się do dłuższego wpisu na podobny temat na hejto i chyba pora na to xD
Tak czy tak - mam nadzieję, że pomogłem. Jakbyś miał pytania - wal śmiało na priv, pomogę jak mogę