U większości ludzi ogólnie słabo z empatią, dlatego nie tylko depresji, ale też innych problemów ludzi wokół nie traktują poważnie.
Depresja chyba nadal nie jest u nas traktowana jak choroba. Dlaczego? Bo jej rzekomo nie widać. Ale prawda jest taka, że gdy chcemy, od razu możemy zauważyć, że coś jest "nie tak".
Samo leczenie depresji też wygląda u nas dość koszmarnie. Zwykle ogranicza się do przepisywania SSRI i zdawkowego kontaktu z psychiatrą, a przecież jest to choroba jak każda inna i codziennie utrudnia normalne funkcjonowanie.
Dzięki, że wrzucasz artykuł, może uświadomi większe grono.