#czujechemiedopulaw #pulawymiasto
Ej pszemo a dlaczego w ogóle Puławy?
Pan Witold Łukasiewicz ze zjednoczenia przemysłu syntezy chemicznej odpowiedział na to pytanie w roku 1960 dla "sztandaru ludu".
Zdjęcia z książki "kronika budowy puławskich azotów" aktorstwa Anny Radczak-Mańkowskiej.
Przede wszystkim woda, to raczej każdy się domyśla, że przemysł energochłonny potrzebuje dużo wody, a w miejscu gdzie postawiono azoty wody jest sporo, mamy wisłe oraz mniejsza (ale nie mniej ważna) rzekę kurówkę. Dodatkowo kolej, nieopodal bo w Dęblinie jest ważny węzeł kolejowy który oferuje kierunki w 4 strony świata.
Owy Pan wziął pod uwagę również, że wszystkie dotychczas działające zakłady azotowe są na południu kraju (Tarnów ha tfu!, Kędzierzyn, Chorzów, Oświęcim), pewnie w dzisiejszych czasach to nie problem bo mamy transport mocno rozwinięty, ale myślę, że w latach 60 mogło to wyglądać gorzej :). Pozostałe kwestie opisane przez Pana Witolda to dobra nośność gruntów i malownicze położenie Puław co stanowić miało walor dla przyszłych pracowników kombinatu, no bo sporo ludzi musiało tu przyjechać z innych części kraju i się osiedlić (tutaj jako ciekawostkę dodam, że gdy moi dziadkowie od strony mamy przyjechali do Puław, dostali przydział w bloku gdzie na około 70 mieszkań tylko 3 rodziny nie pochodziły z Tarnowa (w tym jedni z nich to moi dziadkowie, mama i wujek). I na koniec wywiadu opisanego w książce, ciekawostka odnośnie mocy przerobowych syntezy amoniaku oraz co jest u nas głównym surowcem do produkcji ww.
Pozdrawiam was cieplutko, trzymajcie się w ten poniedziałek ᕦ( ͡° ͜ʖ ͡°)ᕤ
Więcej ciekawostek niedługo, w sumie zrobię sobie kawę i wrzucę jeszcze jedną ciekawostkę typowo budowlaną






