Czereśnie będą mi się od dzisiaj kojarzyć z.. #pkp xD
Wczoraj w nocy odbierałem różową z dworca. Wychodzi ze stacji na parking, ręką zakrywa twarz: Myślę, pewnie ziewa i zmęczona. Wchodzi do samochodu i mówi z lekkim przerażeniem "zostawiłam plecak w pociągu".
Na szczęście portfel i komórkę miała przy sobie w osobnej torbie.
I co teraz i co teraz? Pani z ochrony stacji doradziła nam infolinię pkp (co ma najwięcej sensu). Infolinie są różne, ale tym razem na szczęście warto pochwalić PKP Intercity.
Pan który odebrał bardzo pomógł i wytłumaczył jak przebiega dalej taka sytuacja. Zebrał informacje o miejscu na którym siedziała różowa + jak wygląda plecak (i dwie reklamówki owoców xD). Miał przekazać załodze pociągu, oni mają obowiązek udzielić informacji zwrotnej. Początkowo mielibyśmy odebrać bagaż (jeżeli nadal będzie w pociągu) na którejś następnej stacji. Na szczęście prawie wszystko leżało nadal w pociągu. Jedynie reklamówka z truskawkami wyparowała, ale szkody to jakieś 21,37zł, więc do przeżycia (dużo gorzej gdyby wyparował plecak, w nim znajdowały się np. jej jedyne okulary korekcyjne). Samo pkp poszło nam też na rękę, bo przywiozło plecak i resztę do naszego miasta trasą powrotną. Musieliśmy jedynie być na miejscu o konkretnej godzinie z rana przy konkretnym wagonie.
Dzisiaj po południu firma nawet jeszcze raz dzwoniła z zapytaniem, czy na pewno bagaż został odebrany i czy różowa ma jakieś uwagi. Wspomniała o truskawkach, ale już tak bardziej żarcikiem, bo one w tym wszystkim były najmniej ważne.
Bo wiadomo.
Najważniejsze były czereśnie xD
#gownowpis #takbyloniezmyslam
