Czemu posty ludzi na grupach typu "PPBIT", zawsze wyglądają tak samo, czyli "Który zawód da x tys. zł?"
Czemu nikt nie spyta, co zacząć robić, jak wyglądała wasza droga, jakie macie szkolenia, ile lat włożyliście w certyfikaty czy kursy językowe, czy to lubicie i czy łatwo się wypalić? Serio ludzie myślą że tytuł stanowiska to zapewnienie tych mitycznych 15k? (swoją drogą po inflacji powinni chyba dużo wyżej mierzyć) Wystarczy ogłoszenie znaleźć i już, kasa prosto na konto?
#zalesie #praca #programowanie
slawek-borowy

Tak właśnie jest, ludzie chcą kasy, a nie rozważań jak wygląda droga dochodzenia do niej.

Zwykle chcą też jej szybko, dlatego na początku nawet jest jakaś tam motywacja, a potem to zwykle albo utkną w średnio szczęśliwym miejscu, albo w ogóle się wywalą i potem klops, bo trzeba zaczynać od nowa.


Znam paru programistów, niektórzy z pasją zacięciem do tej roboty, inni po prostu poszli za kasą. Wszyscy - o ile wiem - zarabiają przynajmniej nieźle, natomiast nie wszyscy są chyba zadowoleni, do tego droga do tytułowania siebie "programistą" nie zawsze była oparta o piękną ścieżkę edukacji i rozwoju, a np. napieprzanie się z rynkiem o wartość swoich umiejętności nabywanych po nocach.


Dlatego zamiast, albo przynajmniej obok wiedzy o tym "ile się tu zarabia", dobrze dopytać, co trzeba poświęcić i jakie są ryzyka w danym zawodzie. Branże się różnie rozwijają i dość oczywiste jest, że większość programistów zarabia i będzie zarabiać w Polsce więcej niż nauczyciele, ale też wymagania i konkurencja są tutaj znacząco wyższe.

Odrzucałbym raczej wybrane zawody/branże jako nieprzyszłościowe pod kątem zarobków, żeby nie angażować się w zawód, gdzie szanse na sukces finansowy są niewielkie.


A jak ktoś chce robić duże pieniądze, to w Polsce ma w zasadzie dwie ścieżki - topowy manager w korpo, albo przedsiębiorca.

DiscoKhan

@slawek-borowy topowi manedżerzy w korpo to tak naprawdę grosze zarabiają przy swojej odpowiedzialności.


Sorry ale jak elektryk-złota rączka jak ma dobry miesiąc jest w stanie tego "topowego" menadżera przebić to wygląda to zwyczajnie dosyć żałośnie. Fakt faktem co na fakturze to na fakturze.


Najlepiej jak przyjeżdża menadżer z zachodu i zarabia 50% lepiej od razu xD


To programowanie na własnej działalności tylko w luźnej współpracy to znacznie lepsza fucha menadżera. Tak naprawdę to ile korpossczurów jakieś naprawdę dobre pieniądze zarabia na cały kraj? 200 osób? To nawet nie ma co się na to nastawiać jak się nie jest mistrzem lizania tyłków.

Tapporauta

@slawek-borowy o tym ludzie niestety nie słyszą, a przynajmniej nie chcą słyszeć. Wbrew pozorom praca programisty to nie jest łatwa i przyjemna praca, a kasa nie jest jakaś mega, sporo zależy od technologii i szczęścia. Znam znajomych którzy się wypalili, poszli na automaty/manuale. Kasa to nie wszystko jak nie ma się siły do kodu zebrać.

jonas

-Ile można zarobić robiąc X jak ty?

-Tyle i tyle.

-O, to załatw mi taką robotę.


Za każdym tego, no, razem.

Tapporauta

@jonas nie zliczę ilu osobom nawet kursy wysłałem po takiej konwersacji z instrukcją od A do Z, co, jak, kiedy. 2 tyg później Ziobro odzewu XD

slawek-borowy

grunt to się nadmiernie nie angażować na początku, bo duża szansa, że temat sam się wypali ;)

Zaloguj się aby komentować