Komentarze (12)

Curumo

I komu przeszkadzało żeby mieć zęby jak rekiny? Tylko raz mamy mleczaki, a mogło być tak pięknie.

koszotorobur

@Curumo - nikomu nie przeszkadzało - ewolucja przygotowała nas na życie o długości 30-40 lat i na tyle zęby starczały.

Ewolucja działa wolno i jeszcze nie zajarzyła, że dzięki poprawie warunków bytowych, zwiększeniu dostępności jedzenia i medycynie żyjemy dłużej - daj jej ze 100 tysięcy lat i może zaskoczy (no chyba, że sami ją ubiegniemy mieszając w genech)

Pomijam to, że zęby kiedyś ścieraliśmy, a teraz jedzenie jest relatywnie miękkie więc zamiast ścierać to teraz się nam od nadmiaru cukru w pożywieniu po prostu psują

Curumo

@koszotorobur z tego co czytałem ewolucja pozbawi nas zębów. Miękkie i kruche jedzenie przez obróbkę cieplną itd.

koszotorobur

@Curumo - bardzo możliwe - chyba, że będziemy modyfikować geny sami tak by zachować zęby ze względów na przykład estetycznych

Curumo

@koszotorobur to co estetyczne, przestawi się razem z ewolucją wyglądu. Jeżeli brak zębów będzie oznaczał lepsze przystosowanie, to zęby nie będą atrakcyjne. Chociaż, ten cały brak zębów, jest bardzo zależny od rozwoju cywilizacji, musielibyśmy bardzo dluuuuuugo nie jeść nieobrobionej żywności. Może po prostu będą mega słabe i w konsekwencji odrastać będą jak włosy, albo właśnie jak u rekinów, albo będziemy mieli dzioby!? Póki co, polecam zaopatrzyć się w irygator, gamechanger jeżeli chodzi o kondycję zębów. Uff.

koszotorobur

@Curumo - z zębami nie mam problemów - ale rada zacna

DiscoKhan

@koszotorobur pieprzenie z ewolucją.


Matka pochodzi z takiej wioski na końcu świata na Mazowszu, czyli jakieś 3-4 godziny konno od Warszawy, bo dziadek nigdy samochodu nie miał...


No i w tej wiosce żył sobie koleś który dożył prawie setki. Poza zębami mądrości brakowało mu tylko trójki którą kiedyś zgubił jak był młodszy na potańcówce, poza tym zęby miał solidne. Zaś matka jak mi opisywała jego oddech to aż się nie dobrze robiło od samych opisów, jak głosiły legendy nie miał on pojęcia jak w ogóle wyglądała szczoteczka do zębów. Tak mu waliło z gęby, że konie od niego dosłownie uciekały jak chuchnął xD


Ale nie jadł niczego słodkiego, dieta to głównie świeże warzywa i owoce, próchnicy się nie nabawił i miał zdrowe zęby pomimo tego, że jego oddech to spokojnie łapał się na listę środków zakazanych konwencją genewską.


Jeżeli chodzi o same zęby to my ludzie mamy je solidne tylko trzeba od małego jeść twarde pokarmy. Ludzie sami sobie krzywdę robią. Kiedyś Bug Bunny uczuł jeść marchewki - "co jest doktorku?" chrup-chrup. Obecnie edukacja na ten temat jest dosłownie gorsza niż za komuny, jak czytałem o osobach które całe życie jedzą rozgotowane breje i później mają problemy z zębami... No podobnie jakby się całe życie nie chodziło to by się miało problem z nogami. Jak się zębów nie używa to się degenerują, jak się o zęby dbało to można jak Tyson ucha przeciwnikom odgryzać, bo takie mocne będą.


Tutaj nie ma co zębów sobie wybijać tylko trzeba ludzi zacząć edukować, ot co. Problem jest kulturowy a nie ekologiczny.

koszotorobur

@DiscoKhan - ale co niby "pieprzenie z ewolucją"?


Że nie zgadzasz się, iż jest cholernie wolna?

Że uważasz, iż to nie dzięki niej zęby ludziom się nie psuły kiedyś a jedynie ścierały (na co są dowody archeologiczne, że ludzie do starości mieli całą klawiaturę - jedyne zależnie od wieku w różnym stopniu zużytą) gdyż były lepiej przygotowane do tego co ludzie jedli przez tysiące lat?

Bo mam wrażenie, że akurat się z tymi tezami zgadzasz


Do czego tak naprawdę w sprawie ewolucji w takim razie się odnosisz?


Bo to, że sobie robimy krzywdę nie jedząc twardych pokarmów, przez co jest tak wiele problemów ze zgryzem, i to że duża zawartość cukru w pokarmie sprzyja próchnicy, dzięki niesamowicie szybkim zmianom warunków życia jakie przechodzi obecnie nasz gatunek, jest jedynie czymś na co naturalna ewolucja nie miała czasu nas jeszcze przygotować (i może okazji nigdy nie mieć jeżeli poprzez modyfikację genów weźmiemy ewolucję naszego gatunku w swoje ręce).

DiscoKhan

@koszotorobur pieprzenie, że ewolucja ludzi ukształtowała do życia na 40-50 lat. Absolutna nieprawda. Nawet w neolicie spokojnie wielu do 60tki dożywała. I zęby mieli idealne wtedy. Nasze uzębienie może nie jest "zaprojektowane" na 200 lat życia ale na jakieś 80-100 już spokojnie tak. Tylko trzeba tych zębów używać tak jak się powinno a nie dziamgać jakieś kleiki non stop od 3 życia aż do śmierci. Jeszcze guma do żucia wychodzi z mody, to jak dzieciom ma się szczęka wzmocnić? Amerykanie są tacy szczękaści tylko i wyłącznie od ćwiczeń na szczękę, to nie jest kwestia czysto biologiczna.


Patrzysz na problem czysto kulturowy, bardzo łatwy do wyeliminowania zwyczajnymi działaniami marketingowymi czy tam promocyjnymi. Mieszanie do tego ewolucji to jest trochę taka sytuacja jak musisz raz na 5 lat wymienić żarówkę w szopie, co przez całe życie zajmie ci ręcznie, łącznie, jakąś godzinę życia. Ale inżynier zamiast tego poświęcił 3 miesiące swojego życia żeby zrobić maszynę do wymiany żarówek żeby rozwiązać problem. Amerykanie nazywają to overthinking u nas to się określa jako przekombinowywanie.

orzeszty

@Curumo Żeby zęby przestały być atrakcyjne musi dojść do zmiany programu seksualnego, czyli w populacji musi zacząć dominować mutacja która będzie powodowała pociąg do bezzębnych samców (muszą rozpropagować taką mutację). Także jak większość gatunków na Ziemi prędzej wymrzemy niż to nastąpi, dlatego jedyna przyszłość to likwidacja procesów naturalnych na rzecz transhumanizmu pod przewodnictwem A.I. która ogarnie małpie mrzonki

koszotorobur

@DiscoKhan - wydaje mi się, że teraz to już rozmawiamy o semantyce i interpretacji bo, to co powiedziałem w skrócie można podsumować, iż biologicznie jesteśmy w stanie żyć dłużej niż 40 lat ale mało kto dożywał takiego wieku a jeśli nawet ktoś żył dłużej to i tak zachowywał zęby do końca życia

Wydaje mi się, że chociaż mamy jasny konsensu na temat tego, że ludzie nie używają zębów tak jak kiedyś - co prowadzi do szeregu problemów.

DiscoKhan

@koszotorobur zawsze dłuższa wymiana zdań się kończy lekko inną interpretacją niektórych słów, takie życie xD


Ale autentycznie nie rozumiem czemu w kreskówkach nie promuje się zdrowych nawyków tak jak kiedyś. Mnie rodzice nie musieli nawet namawiać do chrupania marchewek zaś szpinak to dosłownie ja się prosiłem żeby był po oglądaniu Papaja.


Obecny Disney to jest niemalże bezwartościowy pedagogicznie czy wręcz szkodliwy.

Zaloguj się aby komentować