Wesprzyj nas i przeglądaj Hejto bez reklam

Zostań Patronem

Komentarze (1)

Przypomniało mi się jak byłem z ojcem na Opener w Gdyni (jeszcze na Kościuszki) i ojciec przed koncertem CH chodził i szukał "bluzy z kapturem dla grubasków". Z tym tekstem wchodził do różnych sklepów. Jak już kupił i założył to robił boomerskie joł, joł. Chciał mnie trochę zawstydzić, ale ja bawiłem się świetnie. To była fajna lekcja dystansu do siebie.

Dodam, że ojc jest muzycznie z zupełnie innej bajki niż CH, ale bawiliśmy się świetnie. Jak to mówią - nie ma złych koncertów, bywa czasem tylko za mało wódki.

Takie tam wspominki.

Zaloguj się aby komentować