Coraz mocniej chodzi mi po głowie całkowite przebranżowienie. Już mam dosyć tej gównopracy w korpo - pieniądze okej, satysfakcja żadna.
Jutro wracam z urlopu i już mi gul skacze z nerwów na myśl o uruchomieniu komputera, że jutro znowu będę musiał się użerać z głupkowatymi zadaniami, idiotami i tak dalej... Co bym chciał robić? Kurcze, mam takie poważne rozkminy od dwóch tygodni i nie potrafię sobie odpowiedzieć na to pytanie. Coś namacalnego, coś co się komuś przyda, jakaś wartość dodana w postaci jakiejś usługi/produktu.
Myślałem o mechanice/cukiernictwie (to takie zajawki, gdzie sobie działam drobnymi kroczkami i rozwijam), ale obawiam się, że bez wykształcenia w tym kierunku i zdobytego doświadczenia w jakiejś szkole zawodowej to raczej kaplica.
#pracbaza #korposwiat #praca
JesteDiplodokie

@kimunyest usługi to wcale nie jest lekki kawałek chleba, a uwierz mi, że liczba idiotów z którymi trzeba się użerać jest przytłaczająca.

Petrorogal

Za dobrze Ci jest i się w dupie poprzewracało

Dzwiedz

@kimunyest rozumiem to doskonale, sam po niecałych 3 latach w korpo uciekłem i wiem, że nie chcę wracać w takie środowisko. Uczucie robienia czegoś, co może zniknąć i absolutnie nikt na świecie tego nie zauważy jest paskudne. Taka gów**praca tylko że "korpo". Teraz pracuję w szeroko pojętym transporcie drogowym i jest różnica - jest fizyczny towar, są auta i robią brum. Jest to namacalne - trochę czasu już minęło i nie mam już tego paskudnego uczucia robienia czegoś, co jest bez sensu.


Trzymam kciuki, gdzie nie pójdziesz i czego nie spróbujesz innego będzie dobrze.

inskpektor

@kimunyest Nie jesteś jedyny . Tzw bullshit jobs. Praca nadaje sens życiu, buduje tożsamość, zaspokaja pierwotną potrzebę tworzenia, sprawczości. Automatyzacja i wypieranie 'ludzkiego' pracownika ma też swoje złe strony

Zaloguj się aby komentować