Codziennie budzę się rano zmęczony, niezależnie od tego co robię przed snem oraz ile on trwa.
Jednocześnie mam problemy z zasypianiem, zajmuje mi to czasami nawet godzinę.
Nie mam bezdechu, długość poszczególnych faz snu jest w normie, puls również.
W ciągu dnia też jestem pozbawiony energii.
Wszystkie badania ok.
Mam tak odkąd przechorowałem koronawirusa
Lucor

Jak nie efekty covida, to może zbyt wysoki i długotrwały poziom stresu?

Ryan

@Lucor to jest zabawne, że czuję się jak trup, a według badań jestem okazem zdrowia

PanHeniek

@Ryan A powiedz mi, czy masz w sypialni ciemno ale tak poważnie ciemno?

Lucor

@Ryan Rozumiem ale nie odpowiedziałeś na pytanie xD Mam na myśli jaki według Ciebie jest twój poziom stresu?

Ryan

@Lucor kilka lat temu stresowałem się codziennie, od paru miesięcy nie odczuwam tego wcale.

stfor

@Ryan to jest dość znana dolegliwość, nazywa się to choroba telewizyjna albo choroba kanapowa.

To co opisałeś to wręcz modelowy przepadek.


Przyczyną jest siedzący tryb życia i brak wysiłku fizycznego który prowadzi do utraty kondycji.

Brak aktywności na świerzym powietrzu i siedzenie w domu wiąże się to też z większą podatnością na rinowirusy i koronawirusy.


Aby to wyleczyć będziesz musiał ćwiczyć przez minimum godzinę dziennej (najlepiej półtorej) ale tak aby tętno było w granicach 140-160. Najlepiej aby to były ćwiczenia na dworze - jak bieg albo jazda na rowerze.


Efekty w postaci łatwiejszego zasypiania powinny pojawić się już po kilku dniach (a może nawet już pierwszego dania którego się porządnie zmęczysz). Na odzyskanie kondycji do poziomu takiego jak ma przeciętny człowiek potrzeba około 2 miesięcy - jeśli teraz zaczniesz zdążysz jeszcze przed zimą.

mejwen

@Ryan wysiłek fizyczny, spacer, ruch czyni cuda

Ryan

@stfor pracuję fizycznie, więc to nie kwestia wysiłku.

Ryan

@mejwen robię codziennie około piętnaście tysięcy kroków.

Lucor

@Ryan No i to może wystarczyć do długotrwałych, lub nieodwracalnych zmian. Polecam zainteresować się tematem z tej strony.

Ryan

@Lucor skoro zmiany są nieodwracalne, to nic nie wskóram Zapomniałem dodać kluczową informację - biorę leki na depresję i schizofrenię.

stfor

@Ryan kroki to nie wszystko, potrzebne jest jeszcze tempo, aby poprawiła się wydolność oddechowa.

Lucor

@Ryan Współczuję. Polecam w takim razie nie radzić się randomów z internetu, tylko u prawdziwego specjalisty.

Quake

@Ryan rozjebane hormony, dziękuję, zamykam.

Ryan

@Quake jak je naprawić?

Quake

@Ryan na pewno nie poprzez kolejną wizytę u psychiatry, który ci te hormony rozjebuje lekami

Ryan

@Quake gdy biorę leki, to przynajmniej znikają myśli o sznurze. Co nie zmienia faktu, że są skutki uboczne i rollercoaster samopoczucia. Niedługo będę miał rezonans głowy, może coś wykaże.

Zaloguj się aby komentować