@Bipalium_kewense Zgadza się, Ja znam nauczycielkę z powołania, która uwielbia pracę z dzieciakami i poświęca się pracy z nimi. Obliczyliśmy kiedyś uczciwie, że więcej czasu poświęca po pracy, w domu na sprawdzanie i przygotowywanie do lekcji niż na samych lekcjach w szkole. Oczywiście nikt jej za to nie płaci. A jasne jest, że nie mogłaby utrzymać takiego poziomu nauczania gdyby pracowała tylko w szkole zgodnie z wymiarem godzin.
Gdy chodziłem do podstawówki w latach 90 to nauczyciel był bardzo szanowana profesją, a ja nie raz miałem problemy, wzywano rodzica do szkoły bo się opryskliwie odezwałem do nauczycielki. A teraz rodzice sami przychodzą do szkoły i atakują nauczycieli, bo przecież ich bombelek taki zdolny, a ten zły nauczyciel go prześladuje...
Dramat, ale cóż dla mnie degeneracja systemu szkolnictwa to zamierzony projekt, ponieważ głupimi ludźmi łatwiej się rządzi.