#chwalesie #motoryzacja #mechanikasamochodowa #samochody


Za namową jednego grzmota z hejto a raczej dzięki temu że mi powiedział jak tanie są używane elektryki zelektryfikowałem sobie flotę, Nissan Leaf, zasięgu przy jakimś ultra Eco drivingu pewnie 130-140km, normalnie z klimą/pompą ciepła koło 100km.


I powiecie że to za mało, że co to za samochód blablabla. Po dzisiejszej jeździe do pracy i spowrotem potrzebuję 6 godzin żeby go naładować do 80 procent (z takim naładowaniem ruszałem). Po kilku dniach z tym autem wiem że chcę kupić drugiego takiego samego jako daily dla kobity. Cenowo mega przystępne. Do pracy mam 35km w jedną stronę, kobita koło 15km. Nic więcej naprawdę do szczęścia nie potrzeba a koszt stu kilometrów śmieszny w porównaniu nawet do małolitrażowych aut z LPG.


Niezdecydowanym POLECAM. Jeździ się cicho, przyspieszenie super, odzysk energii super ekstra nas hamuje.


Jęczybułom 'gdzie ja to naładuje w bloku', odpowiadam - w d⁎⁎ie. To nie jest auto dla każdego. Potrzebujesz miejsce do ładowania. Zmień pracę, weź kredyt, kup dom i ładuj. Leafa normalnie ładuję z dołączonego drutu i gniazdka 10A. Gdyby wspólnotę przycisnąć to pewnie podlicznik i gdzieś by mogli takie gniazdka dać.


Zostało jeszcze rurki kupić i męża szukać

Komentarze (21)

grzymislaw-mocowladny

No ale gdzie wady? Jak miałbym możliwość pod blokiem ładowania to też z chęcią jakiegoś elektryka kupił na miasto i małe wypady. Ludzie narzekają bo nie znają albo chcą mieć jedno auto do wszystkiego.

Także szacun i miłego użytkowania.

Ale i tak Amiga Rulez!

Hejto_nie_dziala

@grzymislaw-mocowladny ja czekam na to żeby przestrzeń w mieście zaczęła się zmieniać w kierunki elektryfikacji i ludzie przestali bzdury gadać na temat elektryków. Może tak na przekór kupiłem ale to jest najtańsza opcja dojazdowa w przeliczeniu na kilometr

jonas

@Hejto_nie_dziala Najtańsza jest Panda na gaz, ale kto by tym chciał jeździć?


Przestrzeń w mieście zmienia się cały czas w kierunku elektryfikacji, ale system energetyczny nie bardzo chce za tym nadążać. Nadal bazuje na węglu, wspomaganym okazjonalnie wiatrakami i panelami fotowoltaicznymi, ale na wiatrakach i panelach nie da się oprzeć stabilnego zasilania. Już teraz powinny działać ze dwie-trzy elektrownie atomowe i kolejne trzy być w budowie, bo to nie supermarket z blachy falistej, że stawia się na gotowo w pół roku.


No a znaczny odsetek floty samochodów elektrycznych w ogólnej liczbie już był, wynosił 38% w USA i było to w 1912 roku. Historia lubi się powtarzać.

jakub-krol

Też się zastanawiam bardzo mocno. Mam 10km do roboty i tego mojego diesla szkoda męczyć na taką krótką ścieżkę

Hejto_nie_dziala

@jakub-krol żebym wcześniej wiedział jakie to tanie to bym kupił już dawno

jakub-krol

@Hejto_nie_dziala naprawdę bardzo ciekawi mnie VW egolf. Używki są po 45 tys już

Hejto_nie_dziala

@jakub-krol no tyle to bym nie dał xD. Leafy są po 20

grzymislaw-mocowladny

@jakub-krol Ja od mają w dieslu jeżdżę a mam 3,5 km do roboty.. w sumie mógłbym z buta ale Stary jestem i mi się nie kce. .

radziol

@Hejto_nie_dziala brzmi super

Zmień pracę, weź kredyt, kup dom i ładuj

Po jakim czasie inwestycja się zwróci?

jonas

@radziol Samochód na dojazdy do pracy albo dom, w którym mieszka się osobiście, to wydatek konsumpcyjny, a nie inwestycyjny. Poza tym nie jest nieświeżą sałatką jarzynową, że musi się zwrócić.


Mam dom, podwójny garaż, gniazdek jak nasrał, nawet trójfazowe powiesiłem, a co. Nie chcę używanego ani nowego elektryka teraz ani w dającej się przewidzieć przyszłości. Na podstawowy samochód beznadzieja, na dojazdowego grata lepszy jest kombivan albo coś tego typu z LPG, bo jeździsz za grosze, stertę mandżuru zapakujesz bez problemu, a zasobnik energii uzupełnia się do 100% w kilka minut właściwie na obszarze całego kraju bez starannego planowania logistyki jak w epoce dyliżansów, rozstawnych koni i żaglowców.

jakub-krol

@jonas no i właśnie przez takie komentarze poważnych ludzi bardzo mocno się zastanawiam. Ale chyba to popierdole bo jeszcze z tyłu mojego łba rodzi się pytanie - kto mi to kurwa naprawi w okolicy mojej wioski?

jonas

@jakub-krol Ale ja nie jestem poważnym człowiekiem, weź nie obrażaj dobra?

Trzeba sobie odpowiedzieć na jedno zajebiście ważne pytanie - do czego i jak używam samochodu? A potem kupić czerwony, bo czerwone jak wiadomo są szybsze.


Jako jedyny samochód w domu elektryk to słaby pomysł, o ile zamierzasz tym jechać gdzieś dalej niż 300 km w jedną stronę częściej niż raz na kilka miesięcy i nie stawać po drodze, żeby kiwać się pod ładowarką i wtranżalać hot dogi na stacji benzynowej pośrodku niczego, wmawiając sobie, że to był świetny pomysł z tym napędem elektrycznym. Można niby wypożyczać na trasy jakąś Octavię w dieslu, ale to bywa logistycznie upierdliwie i swoje kosztuje.

Mojej żonie na dojazdy do pracy może by się sprawdził bateriowóz, ale ponieważ nie mamy jeszcze fotowoltaiki na dachu ani magazynu energii w garażu, ładowanie odbywałoby się z analogowego niemagicznego gniazdka po 1,5 zł za 1 kWh. No i po paru latach trzeba nieraz wymienić zdezelowany pakiet akumulatorów, żeby utrzymać zasięg powyżej homeopatycznie-śmiesznego poziomu, a to już się robią poważne kwoty. Nie bez powodu rynek używanych samochodów elektrycznych w zasadzie nie istnieje, jakieś pozbawione baterii skorupy Leafów albo Renault Zoe się pętają po ogłoszeniach za kilkanaście-kilkadziesiąt tysięcy, potem długo nic, a potem dopiero wychechłane Tesle za sześciocyfrowe kwoty.


Kupujesz za dychę rumpla z LPG i śmigasz za cenę biletu miesięcznego na zbiorkom.

KierownikW10

@jonas no właśnie jak kupowałem auto dla żony do jazdy po mieście to stałem przed takim wyborem.


Elektryk? Wszystko pięknie fajnie, tylko po kiego grzyba kupować drogie auto do jazdy po kilka km wokół komina, jak można kupić używkę i jezdzić.


Elektryki są w dużej mierze dla zajawkowiczów, którzy inne aspekty zakupu i użytkowania pojazdu mają w powiązaniu. Oczywiście jest niewielkie grono osób, które mogą sprawić, że ta formuła ma sens, ale to jest mała grupa osób.

jonas

@KierownikW10 No i dlatego trzeba sobie najpierw odpowiedzieć na zajebiście ważne pytanie.


Samochody elektryczne są starszym wynalazkiem niż spalinowe, nieco tylko młodsze od parowozów. Nie wiem czemu tak wielu wydaje się uważać je za jakąś nowość naszych czasów.

Hejto_nie_dziala

@jonas ale w chuja walisz naprawdę ostro. Gdzie masz 1.5zł za 1 kWh? Po ilu latach się wymienia ten zdezelowany pakiet bo jeśli nie trafisz na jakies baterie z wadą fabryczną to 15 lat już jeżdżą. Zobacz za ile kupisz jeżdżącego Leafa, nie skorupę tylko całe auto. Kilkadziesiąt tysięcy? Za 20 kupisz albo i mniej. Szerzysz tylko jakieś swoje wyobrażenia i uprzedzenia

jonas

@Hejto_nie_dziala U mnie w domu na rachunku mam 1,5 zł za 1 kWh, jeśli dobrze pamiętam. Może i 1,1, co za różnica jednak, skoro mi się taki wózek nie przyda ani nie sprawdzi w tych zastosowaniach, do których używam samochodu?


Ano jeżdżą, dlatego to nie jest w każdym jednym egzemplarzu niezbędne i dlatego napisałem "nieraz trzeba wymienić". Zbiornik paliwa nie traci jednak swojej pojemności z czasem, chyba że przerdzewieje (w moim parchatym Seicento, które poszło do ludzi w 2013 roku, przerdzewiał dwa razy w ciągu 7 lat eksploatacji, co za wstyd). Nie interesują mnie elektryczne samochody na tyle, bym sprawdzał ich ceny tak wnikliwie. 20 to już jest kilkadziesiąt, jeśli mamy być tacy akuratni.


Niczego nie szerzę, tylko studzę entuzjazm jeszcze jednego narwanego, który bardzo się cieszy z nowej zabawki. Tobie się sprawdziło i super, szerokości i przyczepności oraz wolnych, ale szybkich ładowarek (kalambur taki). Należysz wszelako do zdecydowanej mniejszości, której bateriowóz się realnie przyda jako alternatywa dla hybrydy albo modelu spalinowego. Zatem może ostrożniej z tym polecaniem niezdecydowanym, bo jeszcze ktoś tych świetnych rad posłucha.

grzymislaw-mocowladny

@jonas A byś się zdziwił ile Tesli w trasie na Chorwację i z powrotem widziałem 🤗

jonas

@grzymislaw-mocowladny Nie zdziwiłem się, też widziałem bateriowozy na autostradach. Można, ale to trochę bez sensu. Seicentem też można w trasę jechać, oni tego w ogóle nie sprawdzają. Też będzie bez sensu.

BajerOp

@Hejto_nie_dziala ile wyszedł taki leaf?

Hejto_nie_dziala

@BajerOp ceny od 20 tysięcy

BajerOp

@Hejto_nie_dziala od do to wiem xD ciekaw jestem ile dałeś za faktycznie działający egzemplarz z którego jesteś zadowolony

Zaloguj się aby komentować