Choć ma aparycję iście arystokratyczną, to wywodzi się z rodziny robotniczej. Służył w armii brytyjskiej, walczył w Korei, co zmieniło jego podejście do życia i poglądy.
Gdy wrócił do kraju miał 20 lat i rozpoczął karierę aktorską. Choć początkowo był to jedynie statystowanie, to wkrótce poznano się na jego talencie. Znaczącą i przełomową rolą była kreacja oficera w dramacie wojennym Zulu.
Następnie dostał główną rolę w komedii Alfie, za którą był nominowany do Oscara. Potem to już z górki - Gambit, Detektyw, Orzeł wylądował czy O jeden most za daleko. A to tylko kilka z jego filmów, bo zagrał w ok. 160.
W swojej karierze był nominowany do wielu nagród filmowych. Zdobył dwa Oscary i trzy złote Globy.
Zagrał też w czwartej części Szczęk. Nieszczególnie cenił ten film, jak i swoją kreację w nim, choć z jego powodu nie odebrał osobiście Oscara. Przyznał też, ze wystąpił w Szczękach, bo chciał pobyć na Hawajach.
W 2000 roku otrzymał tytuł szlachecki z rąk królowej. Jakby co, to żyje.
Fajny, przystojny Brytol. Takich lubię
Michael Caine
#retroprzystojniaki #aktor #brytyjczyk #ladnypan #michaelcaine
PS Jest taki kawałek zespołu Liquido, gdzie wokalista śpiewa:
And I touched your face
Narcotic mind from lazed Mary Jane
And I called your name
My cocaine
... to ja tam całe życie słyszałam Michael Caine zamiast my cocaine. Dopiero pisząc dzisiejszą notatkę na tag dowiedziałam się jak to idzie naprawdę.
