Chłop wchodzi do Przystanka Cipuś (znana i lubiana pizzeria, która jest jednocześnie piekarnią, więc jest otwarte nawet w niedziele niehandlowe i niektóre święta).
- Poproszę chlebek słonecznikowo orkiszowy z pestkami dyni. - mówi facet
- To będzie 9 złotych - mówi miła ekspedientka
Facet daje jej banknot 10 złotych i dostaje 1 złoty reszty.
- Zapomniałem! Jeszcze bułeczka mleczna hamburgerowa z sezamem. - przypomina sobie odbierając resztę klient
- To będzie jeszcze 2 złote za bułeczkę. - mówi ekspedientka
Chłop daje jej tę złotówkę, którą mu dała przed chwilą.
- To za mało, proszę pana. Dał mi pan 1 złoty a bułka kosztuje 2 złote. - oburza się ekspedientka
- Chwila moment. Ile kosztują razem chleb orkiszowy z pestkami dyni i bułeczka mleczna hamburgerowa z sezamem? - zapytał facet
- 11 złotych. - odpowiada ekspedientka
- A ile tutaj jest? - pokazuje facet na banknot 10 złotych i złotówkę
- 11 złotych. - odpowiada zdziwiona ekspedientka
- To dlaczego mam dołożyć do 10 złotych 2 złote żeby było 11 złotych? - odpowiedział facet, po czym wyszedł i poszedł do Żabki kupić dwie gazowane wody mineralne Ostromecko (tego dnia za ladą stał właściciel więc sklep był otwarty).
#matematyka #heheszki
Rozwiązanie zagadki: facet to był somsiad złodziej i okradł miłą ekspedientkę ze złotówki.
