Chłop powiedział matce że rowerem jedzie sobie pojezdzić, no wiadomo, po 5 dniach pracowania po 10/12h można chyba sobie lekko odetchnąć. Ta do chłopa nagle rzuciła "TY SAMOCHÓD OGARNIJ SWÓJ POSPRZONTAJ".
Nie wiem jaki cel miała wywołać taka uwaga, w sensie tylko ja tym autem się poruszam, głównie do pracy, i sprzątam je raz na jakiś czas. Oczywiście madka polka musiała jednak dorzucić coś swojego. Nie wiem, miałem się wrócić i powiedzieć "okej to ide sprzątać"? K⁎⁎wa posprzątam sobie w tygodniu na jakiejś stacji po pracy a nie w niedzielę, jedyny dzień wolny. No i tak oto od dziecka matka mi zaszywa takie uczucie niepokoju, bo po tym jak rzuciła tą uwagę to z pół godziny myślałem o tym k⁎⁎wa.... ehhhhhh
#przegryw
