Chiny zbudowały sieć wysp o powierzchni 3200 hektarów. Mogą obsługiwać bombowce nuklearne

Morze Południowochińskie, przez które przepływa rocznie handel o wartości ponad 3 bilionów dolarów, od lat jest areną geopolitycznych napięć. Chiny, roszcząc sobie prawa do niemal całego akwenu, konsekwentnie przekształcają sporne rafy i wysepki w zaawansowane bazy wojskowe. Jak donosi ABC News, powołując się na Asia Maritime Transparency Initiative przy Center for Strategic and International Studies (CSIS), Pekin stworzył sieć wysp o powierzchni 3200 hektarów, zdolnych do obsługi bombowców nuklearnych, takich jak H-6K, co budzi niepokój Australii, Japonii i USA.


Proces rozbudowy wysp w Morzu Południowochińskim rozpoczął się na szeroką skalę w ostatniej dekadzie. Według danych Asia Maritime Transparency Initiative przy Center for Strategic and International Studies (CSIS), Chiny przekształciły m.in. rafy Fiery Cross, Mischief i Subi w Spratly oraz Wyspę Woody w archipelagu Paracel w zaawansowane kompleksy militarne. Wyspy te wyposażono w pasy startowe o długości 3000 metrów, porty, ponad 72 hangary dla myśliwców, systemy rakietowe i zaawansowaną infrastrukturę radarową. Niektóre z tych baz, m.in. na Wyspie Woody w archipelagu Paracel oraz w łańcuchu wysp Spratly, są zdolne do obsługi bombowców zdolnych do przenoszenia broni jądrowej, takich jak H-6K.

#ciekawostki #chiny #technikawojskowa #geopolityka

Se

Komentarze (1)

kitty95

Tam to lokalsi muszą się trochę czuć jak demoludy w czasach ZSRR. Niby nie ma, a jest.

Zaloguj się aby komentować