Bycie hipochondrykiem to kiepska sprawa. Budzę się w nocy, chyba coś strasznie mocno ustawili temperatury na grzaniu miejskim, kaloryfer lekko odkręcony, a tu już sauna w sypialni. Wstałem, ledwo oddychać można, taki zaduch. Serce wali strasznie, to w takim razie wypadałoby pewnie ciśnienie zmierzyć. Zbyt duże ryzyko, że ktoś dostanie te 20 letnie auto spod bloku i 4,50 zł w spadku. Wynik - książkowe, nawet dosyć dobre jak na takiego starego chłopa, humor gitówa. Jeszcze czytnik na chwilę w rękę co by Pratchetta czy inną spokojną lekturę złapać i wracamy do spania XD
#zalesie #nocnazmiana