Bieganie dotlenia mózg.
Jak mózg dotleniony to różne głupoty do głowy strzelają...
Wybiegam ze ścieżki od strony torów, i nagle widzę przed sobą ścianę skłębionych, ołowianych chmur, ciężkich jakby zaraz z nieba miała wylać się smoła.
A przed nimi, rozświetlony jakąś chwilową, przypadkową dziurą w chmurach, stoi on - błyszczący jak piasek na plaży, świecący jak złoto.
Od razu przypomniało mi się ostatnie zdanie z "Niezwyciężonego" Lema.
b6315828-4f84-4627-94b4-03a5b619126e
de6e1d7c-2013-4c04-9d28-560c31a078f2

Zaloguj się aby komentować