Basen, w którym nigdy nie było wody
hejto.pl#urbex #podroze #podrozujzhejto #ciekawostki #fotografia #tworczoscwlasna #architektura
A raczej baseny...
Urbex nie śpi...
Jednym ze znalezisk, podczas wyrypy gruzami z @yoowki był niedokończony kompleks basenowy. Dosyć spory moloch, z betonu, cegły i drewna. Jak to bywa z niedokończonymi budynkami, to głównie gołe cegły i beton. Bez wykończenia. Nie inaczej jest tutaj. Jednak ten obiekt wyróżnia się swoją monumentalnością i architekturą.
Ma ciekawe rozwiązania konstrukcyjne i jest naprawdę duży, no i stary...

Najpierw jednak trochę historii: Budowa rozpoczęła się jeszcze w latach 70tych. Inicjatywa wyszła z pobliskiej huty i miał to być Ośrodek Leczniczo-Rehabilitacyjny. W 1989r. obiekt był w stanie surowym-zamkniętym. Podobno, wystarczyło lać wodę do basenów, choć sądząc po braku wykończeń ścian... nie wydaje mi się. To raczej mit i mrzonka gminy, opisującej utraconą inwestycję.


Ośrodek składa się z jednego dużego basenu z wieżą do skoków i sportowym, 50 metrowym basenem odkrytym. Do tego oczywiście infrastruktura zaplecza, szatni i biur. A także sala gimnastyczna. Wszystko jest jednak "gołe". No może w niektórych pomieszczeniach zachowały się kafelki i jakieś resztki armatury, ale generalnie, obiekt, jest pustostanem. Jednak robi wrażenie swoim rozmiarem i architekturą. Zwłaszcza drewniane wsporniki, trzymające dach basenu krytego.

Kiedy byliśmy tam z yoowki, pogoda była pochmurna i wisiały nad kompleksem ciężkie chmury(zresztą pod koniec zwiedzania zaczęło padać), robiło to dodatkowe wrażenie ciężkości budowli. Surowy stan i surowa pogoda, potęgowały klimat. Mimo braku pozostałości szczegółów i jakiś detali, można było poczuć odosobnienie.
I o to w sumie chodzi, w takich miejscach.


Obiekt jest obecnie w rękach prywatnych i właściciel od lat zarzeka się, że coś tutaj powstanie, ale raczej nic na to nie wskazuje. Co prawda, zostały wycięte krzaki i drzewa na terenie posesji, ale nic po za tym. Mury dalej gniją, dach basenu krytego częściowo się zawalił i raczej do reaktywowania tej budowli potrzebne są ciężkie miliony.


W każdym razie, miejsce warte odwiedzenia bez dwóch zdań. Bo albo to w końcu zburzą, albo rzeczywiście ktoś z tego zrobi miejsce do którego było pierwotnie przeznaczone. Takich obiektów się nie pomija, bo to może być ostatni dzwonek. Nawet takich, w których pozornie nic nie ma...

Stay Tuned (° ͜ʖ °)


