Bardzo dziwna sprawa.
Udałam się do Mopr-u czy jak kto woli MOPSU po staremu z dokumentem Sądowym w którym wyrokiem prawomocnym stałam się opiekunem osoby starszej i schorowanej. Wszystkie pokoje ( zajęte ).
Przyjęto mnie na korytarzu , ale....
Przyszła jakaś pani i tamtejsza pracownica z uśmiechem chodź, chodź , chodź do niej a ta mówi ze nie ma wszystkich dokumentów napisanych do opieki . No nic nie szkodzi , zaraz Ci pomogę i poskładamy to do kupy.
Czekałam godzinę i co.?!
No jest napisane Opiekun i wyrok jest prawomocny aleeeeeeeee...
Brak formularza.
Pytam jakiego _ Noooooo...... z pefronu.
Mówię to poproszę taki formularz lub jego wzór to wypełnię lub napisze odręcznie.
Oni nie mają bo opiekunów nie zatrudniają. Wchodzę na ich stronę z telefonu i pokazuje że jednak jest a bynajmniej taka informacja jest dostępna.
Patrzę na zadowoloną kobietę co wychodzi z takim formularzem i wchodziła z zwykłymi kartkami wyjętymi z zeszytu.
Po prostu baba mnie zbyła.!
A jak by tego było mało przyjęła jeszcze pijaka z kwitkiem z Urzędu pracy i przyznała jemu zasiłek.
Zadzwoniłam do sądu i powiedziano mi że dokument mam ważny i muszę na niego być przyjęta i załatwiona. A nie zostałam.
Wydarłam tylko dane z postanowienia i wyrzuciłam wszystko do kosza.
Trudno. Skoro tak podchodzą do sprawy to jutro składam odwołanie od wyroku Sadowego zwalniając się z tej przyjemności.
Pijaczki, przyjaciółeczki Tak, petent NIE.
Nie wiem z skąd wziąć taki wzór i jak ukrócić interpretację tego tworu Mopr.