Badacze odkryli w 2015 roku fale grawitacyjne. Zarejestrowali je, jako efekt gigantycznych katastrof w kosmosie - połączenia się ze sobą dwóch, odległych od nas o 1,3 miliarda lat świetlnych, czarnych dziur. Efektem zderzenia był grawitacyjny, gigantyczny fenomen, zarejestrowany przez naukowców w postaci grawitacyjnych fal.

Obecnie większość fizyków (nie wszyscy) uważa, że grawitacja związana jest z istnieniem pewnej hipotetycznie istniejącej cząsteczki, tzw. "grawitonów", które rozprzestrzeniają się w postaci fal. W żaden sposób nie są w stanie jednak wykryć takiej cząsteczki, więc niektóre modele po prostu wklejają taką cząsteczkę ad hoc, bez jakichkolwiek dowodów.

A co, jeśli nie ma żadnych "grawitonów", a fale są wynikiem zakrzywienia "pola", "przestrzeni"? Fale zawsze rozchodzą się w czymś. Jeśli to sama przestrzeń faluje pod wpływem grawitacyjnych anomalii, tak jak woda faluje pod wpływem uderzenia w jej powierzchnię kamieniem. Nie mówimy wtedy, o istnieniu cząsteczki "falonu", czy "kamienionu", lecz mówimy, że to sama woda faluje. Przyjęcie tej koncepcji wymagałoby przyjęcia istnienia powszechnego we wszechswiecie "pola", "substancji", dawniej nazywanego "eterem".

Z ciekawą koncepcją wyszedł pisarz Adam Snerg Wiśniewski, który napisał m.in. "jednolitą teorię czasoprzestrzeni". W książce tej wysunął pomysł, wedle którego cały wszechświat jest "tworzywem", a więc również i przestrzeń jest "czymś". Przestrzeń nie jest brakiem istnienia, miejscem pomiędzy czymś co istnieje. Przestrzeń to również coś istniejącego.

Współcześnie wielu fizyków nabiera przekonania, iż przestrzeń jest "czymś", o czym mówią kwantowe teorie pola, np. takie, wg. których pole bezustannie "pracuje" wypełniając się cząsteczkami "wirtualnymi", a więc bezustannie pojawiającymi się i znikającymi fenomenami kwantowymi.

Ja uważam, że poszukiwanie mitycznego "grawitonu" skończy się fiaskiem, a naukowcy będą coraz bardziej przychylni wobec koncepcji powszechnego pola, czy też "eteru", lub (jakby chciał Wiśniewski) "sprężystej substancji" itp.

#fizyka #popularnonaukowa #rozkminy
8ab6081a-e689-4913-8f48-8e2e70225a6f
dsol17

Zgadzam się z tobą,że to jest całkiem prawdopodobne rozwiązanie.

michal-g-1

"Przestrzeń" jest przestrzenią gdzie działa fizyka więc nie jest całkowicie niczym. Nie odkrył nic nowego.

Swoją drogą cząstki elementarne są fluktuacjami pół kwantowych i teoria pola jest czymś przez co je opisujemy, np. foton

Zaloguj się aby komentować