#ankietydoczarnolistowania
#depresja #samobojstwo #ankieta

Osoby z depresją nie szukają alternatyw, tylko biernie pozostają w tym czym są

60 Głosów
_hdvn

@UzytkownikHejto Z mojego doświadczenia - tak, ale bierze się to ze strachu przed wyjściem ze swojej strefy komfortu. Do pewnego poziomu depresji można się po prostu przyzwyczaić i wtedy staje się to codziennością. Kiedy pojawia się szansa na zmianę tego o wiele ciężej jest podjąć ryzyko. Bo w końcu ten smutek znasz z dnia codziennego, a nowe nie zawsze może być lepsze.

Kyr_Kaw

@UzytkownikHejto widzę post nt. deprechy od razu pulsuje!

Greenu

Tak na podstawie moich obserwacji i doświadczeń kto ma resztki chęci bądź wsparcie innych ten szuka pomocy. Reszta albo się temu poddaje albo uczy się z tym żyć, bo „to pewnie przejściowe”. A spotkałem wielu z tej drugiej kategorii ( ͡° ʖ̯ ͡°)

Kyr_Kaw

@UzytkownikHejto nie wiem jak inni to widzą, ale na swoim przykładzie mogę coś dodać.

Trafił mi się gorszy okres w życiu, temat braku pracy i lipy związkowej. Pogoda dodała swoje i skończyłem taką lekką depresją, chociaż niektóre myśli były poważne

Zasięgnąłem pomocy rodzinnego, dostałem lekkie tabletki i kontakt do zaprzyjaźnionej psycholog. Nie mogę powiedzieć o sobie, że jest już u mnie ekstra fiołkowo lecz na pewno jest lepiej, niż jeszcze jakiś czas temu. Już jestem na ostatniej prostej do uzyskania uprawnień do pracy, o której marzę od lat i to mnie też mocno trzyma na duchu oraz czasami słońce się pokazuje, a cały grudzień i pół listopada go nie widziałem.

Jakbym miał dodać coś od siebie, to nie bać się pytać o pomoc. No ja się totalnie nie spodziewałem, że u lekarza rodzinnego dostanę kontakt do psycholog, która mnie ogarnie. Jednak zapytałem i nie żałuje.

UzytkownikHejto

@_hdvn Z mojego doświadczenia - nie. Depresja raczej trwa latami, przez ten czas wątpię, żeby jakaś osoba nie odważyła się wyjść ani razu ze swojej strefy komfortu. Nawet jeżeli wdrążysz w swoje życie wiele zmian na lepsze, to nie ma gwarancji, że będziesz się lepiej czuł.

Dochodzi też kwestia, że z każdą nieudaną próbą naprawy, rośnie frustracja i co raz większe zniechęcenie/ brak wiary do zmian

www_h

@UzytkownikHejto

"Osoby z depresją nie szukają alternatyw, tylko biernie pozostają w tym czym są"


Elementem depresji jest takie myślenie. Im głębszy epizod tym trudniej tą postawę zmienić. Człowiek z epizodem depresji nie widzi fizycznie alternatywy. Jego mózgu mu to utrudnia. To można przyrównać do przeżywania jakieś bardzo silnego bólu fizycznego(np kamicy nerkowej czy ataku woreczka żółciowego itp), który utrudnia racjonalne i logiczne myślenie. Nikt nie oskarża osób, które tak cierpią, że nie mogą się wziąźć w garść i przestać cierpieć.


"Depresja raczej trwa latami,"


Nie. Epizod depresji średnio trwa 6-9miesiecy. Jeżeli jest nieleczony farmakoterapią i/lub psychoterapia to jest ponad 50% na nawrót wciągu kilku miesięcy. Każda kolejny epizod depresji nieleczonej silnie zaburza osobowość chorej osoby. Co powoduje, ze np po 3 epizodach nawracającej depresji dochodzą inne zaburzenia lub zmienia się osobowość i wtedy u takiej osoby każda kolejna depresja nie jest jego największym problemem psychicznym.

PanPaweuDrugi

@UzytkownikHejto napisz może: "osoby z grypą nie szukają alternatyw tylko leżą w łóżku z gorączką"

UzytkownikHejto

@www_h Jak nazwać cały okres nawracających epizodów depresji wraz z okresami pomiędzy tymi epizodami? Być może jestem w błędzie i nazywam cały ten okres "depresją".

Zakładam, że się na tym znasz. Poleciłbyś coś z "naukowym" podejściem, żeby się o tym więcej dowiedzieć? Żeby to nie coś popularnonaukowego.

UzytkownikHejto

@PanPaweuDrugi napisz może: "osoby z otyłością nie szukają alternatyw tylko leżą w łóżku z czekoladą"

UzytkownikHejto

Choroba – jedno z podstawowych pojęć medycznych; ogólne określenie każdego odstępstwa od pełni zdrowia organizmu


@PanPaweuDrugi To, że depresja/grypa/otyłość jest chorobą, nie oznacza że nie można z nią "walczyć"

www_h

@UzytkownikHejto

Jak nazwać cały okres nawracających epizodów depresji wraz z okresami pomiędzy tymi epizodami?


To zależy od wielu czynników. Np od tego co jest pomiędzy epizodami, jakie są objawy i jakie jest ich nasilenie. Jakie są czynniki aktywizujące epizod depresyjny. Dokładna diagnoza nozologiczna jest dość trudna i wymaga informacji na temat pacjenta, jego doświadczeń życiowych i jego objawów. Nie spotkałem jeszcze pacjenta, których by miał czystą diagnozę zaburzenie depresyjne nawracające(f33).


Poleciłbyś coś z "naukowym" podejściem, żeby się o tym więcej dowiedzieć? Żeby to nie coś popularnonaukowego.


To zależy od tego co dokładnie cię interesuje. Na tak ogólnikowe pytanie polecał bym studia z Psychologi klinicznej. Temat jest złożony.

CoJaToNieTy

@UzytkownikHejto no niestety prawda jest taka że wiele osób nie walczy, ale nie koniecznie wynika to z lenistwa tylko z tego że sama choroba to mega utrudnia. Dużo osób też się jej wstydzi. Sam przechodziłem taki epizod ale dość szybko się pozbierałem. No jedyne co to życzę każdemu żeby wygrał z tym gównem

PanPaweuDrugi

To, że depresja/grypa/otyłość jest chorobą, nie oznacza że nie można z nią "walczyć"


@UzytkownikHejto a gdzie ja mówiłem, że nie można? W swoim poście stosujesz jeden z najstarszych błędnych argumentów dotyczących osób z depresją, zarzucając im funkcjonowanie w "strefie komfortu" tworzonej przez depresję, tak jakby im się "nie chciało" z niej wyjść, podczas gdy w rzeczywistości brak siły i motywacji do leczenia najczęściej jest objawem samej choroby i nie wolno go podciągać pod lenistwo czy abnegację. To jest obwinianie chorego o to, że jest chory.


napisz może: "osoby z otyłością nie szukają alternatyw tylko leżą w łóżku z czekoladą"


Wpierdalanie niezdrowego żarcia nie jest objawem otyłości tylko przyczyną.

acd05239-c688-4d50-84ab-2006e8e79329
UzytkownikHejto

@PanPaweuDrugi Nie zarzucam w poście (w twierdzeniu ankiety, ani w komentarzach), że działają wyłącznie w swojej strefie komfortu i dlatego nie mogą wyjść z depresji. Jeżeli faktycznie tak działają, to nie obwiniam ich za to. Może pomyliłeś mnie z @ _hdvn. Choć nie wiem czy on ich za to obwinia czy nie.

Jeżeli jakimś cudem widzisz w ankiecie twierdzenie, o tym że im to zarzucam- to jest to tylko twoja projekcja. Często się nie zgadzam z twierdzeniami swoich ankiet i staram się formułować je w jak najbardziej czytelny sposób.


To jest obwinianie chorego o to, że jest chory.


Nie obwiniam ich, że nie mają siły i brak motywacji/dyscypliny, że nie próbują walczyć.

Zwracam uwagę jedynie na to, że w porównaniu do np. raka, że można poprawić swój stan w trakcie depresji siłownią, dietą i innym rzeczami. Nie ma gwarancji, że stan się poprawi, ale można spróbować (jeżeli dadzą radę)- w przypadku raka, to nie za wiele da. Dlatego też baaardzo nie lubię porównywania depresji do chorób fizycznych.

PanPaweuDrugi

@UzytkownikHejto no tak, ale Twoja ankieta zawiera pytanie o to, czy zgadzam się ze stwierdzeniem, że osoby w depresji często pozostają bierne. Ona równie dobrze mogłaby zawierać pytanie "czy zgadzasz się z tym, że osoby z bulimią często źle się odżywiają?".

Ta ankieta nie ma żadnego sensu jeśli wykluczysz założenie, że jest to jakiś świadomy wybór tych osób i, w pewien sposób, same są sobie winne.

Zaloguj się aby komentować