Ahoj! Zapraszam do obserwowania tagów #szanty i #szantanadzis
Po dłuższej przerwie, zaczynamy drugą serię wpisów!
Szanta na dziś: South Australia
https://www.youtube.com/watch?v=ZoQfH7rCXUY
WPIS NUMER 12 Z SERII
Dzisiaj podsyłam link do starego, ponad trzydziestoletniego nagrania, na którym prezentuje się “ostatni pracujący szantymen” czyli Stan Hugill. Urodził się on w Anglii w 1906, zatem w momencie nagrania miał 84 lata. W młodości pracował na żaglowcu Garthpool - według wikipedii ostatnim brytyjskim żaglowym statku komercyjnym. Garthpool zakończył swój żywot gdy Stan Hugill miał raptem 23 lata, nie dziwi więc że był on ostatnim szantymenem*. W późniejszych latach Hugill zajmował się uczeniem żeglarstwa i szant, napisał także pięć książek o szantach i żeglarzach oraz namalował ponad 250 obrazów o tematyce marynistycznej. W latach 50, będąc unieruchomionym ze złamaną nogą, zaczął spisywać szanty których nauczył się na morzu, dzięki czemu mamy w dzisiejszych czasach dostęp do ich znacznej ilości.
W nagraniu które podesłałem (wideo zaczyna się od 0:30) warto zwrócić uwagę na postawę szantymena - szeroko rozstawione nogi i lekko ugięte kolana, najprawdopodobniej wynika to z przyzwyczajeń z czasów pływania na przechylających się żaglowcach. Szantymenowi towarzyszy chór, w którym są również Polacy - Ryszard Muzaj, Janusz Sikorski oraz Marek Szurawski. Cała trójka to członkowie zespołu Stare Dzwony, będącego jednym z pierwszych polskich zespołów szantowych i propagatorów gatunku.
Osoby które czytają regularnie moje wpisy kojarzą nazwisko Szurawski - jest to autor książki “Szanty i szantymeni” z której czerpałem wiele informacji przy pisaniu poprzednich postów. Na nagraniu jest on trzeci od prawej, stoi nieco z tyłu i ma zieloną (albo szarą?) koszulę. Co ciekawe, książka została wydana w tym samym roku, w którym powstało nagranie South Australia (1990), natomiast mój egzemplarz posiada osobistą dedykację dla mojego ojca, z roku 1991, od poznania bohatera dzisiejszego wpisu dzieliły mnie zatem tylko dwie osoby. Oczywiście nie mogło w książce zabraknąć wzmianki o Stanie, jest on między innymi określony jako “żywa legenda i absolutny znawca szantowego stylu i repertuaru”.
W opisie filmu, jak i na okładce książki widnieje “Marek Siurawski” zamiast “Szurawski” ponieważ tak pierwotnie brzmiało jego nazwisko, zostało zmienione w 2009 jako że poprzednia pisownia była błędem urzędniczym z 1930 roku.
*Więcej informacji o pracy szantymena we wpisie numer 15
gacek

@Admiral i lecimy

dziki

Warto zauważyć na tym filmie że pan Hugill jest wręcz "przyklejony" stopami do podłoża - i choć nie znam się na żeglarstwie, to uważam że Twoja uwaga o jego pozycji jest w pełni trafna, wynika to z tego że takie ułożenie stóp/ciała jest widoczna na treningach sztuk walki (z mojego doświadczenia - taekwondo) - co pozwala utrzymać stabiloność i równowagę.

Zaloguj się aby komentować