Kiedyś, wiele lat temu w trakcie licealnej debaty oksfordzkiej, to musiał być jakiś 2005 rok powiedziałem, że demokracja powinna być jak Liga Mistrzów - budzić emocje. I popieram to wciąż.
problem w tym, że mało kto ma czas, aby doszukać się prawdziwych informacji, aby rozeznać co naprawdę jest grane. Jesteśmy zalewnia gównoprzekazem z każdej strony. Żeby dotrzeć do sedna spraw tylko z pierwszych stron gazet musiałbym spędzić kilka godzin dziennie. i nie ma gwarancji, że dotrę do "prawdy".
Nasza demokracja powinna budzić emocje jak Liga Mistrzów, ale w całości. Także tma gdzie mowa o budżecie. I podobnie jak w Lidze Mistrzów - drużyna, która oszukuje powinna wylecieć.
Niestety emocje działają tak, że nei ma znaczenia czy ktoś oszukuje czy nie - rozemocjonowani kibice i tak obstają przy swojej drużynie. nawet gdy ona oszukuje.
Bo nie można mieć zdrowych zmysłów i sensownej wiedzy, aby po tych 8 latach popierać to co robi PiS (w całości, bo nawet debilom z PiS trafi się niegłupia zmiana prawa) albo twierdzić, że PiS nie zagraża demokracji (przy całym zawłaszczaniu instytucji państowywch i wysadzaniu bezpieczników demokracji - to już trzeba być politycznym debilem).