914 + 1 = 915

prywatny licznik: 39/?


Tytuł: Czas Wodnika

Autor: Mirosław P. Jabłoński

Kategoria: fantasy, science fiction

Wydawnictwo: Iskry

Liczba stron: 158

Ocena: 7/10


Wpadł kolejny zbiorek PRLowskich opowiadań SF. Teksty Mirosława Piotra Jabłońskiego z lat 70 i 80 ubiegłego wieku, zapewne przez "wąskie gardła wydawnicze" opublikowane dopiero w 1990 roku.


W odróżnieniu od poprzednio recenzowanego przeze mnie zbiorku jest dużo lepiej. Niech nie zwiedzie was tylko okładka stylizowana na jakieś dark-fantazy-niewiadomoco, są to naprawdę zaskakująco dobre teksty. Jabłoński ma lekkie pióro, znakomicie czuje się w różnych stylach i formach. Od stylizowanego na pamiętnik, żartobliwego "Drzewa Genealogicznego" przez hard SF, dystopie, po utrzymany w klimacie retro "Sklep z płytami". Najgorsze opowiadania do nudnawy "Mańkut", i "Seksbomba" w której zakończenia można się domyślić bardzo szybko. Najbardziej w pamięć, poza tytułowym, (rewelacyjnym!) "Czasem Wodnika" zapada "Dzień Procreatora". Pamiętacie Seksmisję i słynne słowa Maksia "Skoro już się tak stało to może moglibyśmy służyć wam jako te... reproduktory"? Tu mamy podobną sytuację, geny męskie ocalały tylko u nielicznych sprawnych mężczyzn, tytułowych Procreatorów, których głównym zajęciem jest, no cóż, przedłużanie gatunku. Poruszające, ciężkie opowiadanie, chętnie przeczytałbym powieść z wykreowanego tam uniwersum, kojarzy mi się mocno z "Opowieściami Podręcznej".


Generalnie - jak gdzieś się wam to wala na półce, to koniecznie warto spróbować. Lekko naciągane 7/10


Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz


#bookmeter

ea794450-4582-450c-bcc0-9821b4094962
trixx.420 userbar

Komentarze (0)

Zaloguj się aby komentować