56 + 1 = 57


Tytuł: Pas Ilmarinena


Autor: Marcin Mortka


Kategoria: fantasy, science fiction


Wydawnictwo: SQN


Liczba stron: 432


Ocena: 6/10


Najnowsza książka Marcina Mortki, znanego i cenionego polskiego pisarza fantastyki. W powieści zespół dzielnych Anglosasów przedziera się w sam środek wojny radziecko-finskiej celem przeprowadzenia tajnej misji ratunkowej oraz w celu zabezpieczenia magicznych artefaktów.


Mam pewien problem z tą książką. Z jednej strony dużo mocnych plusów: wartka akcja, klimat przypominający mix Ligi Niezwykłych Dżentelmenów i pierwszych Indiana Jonesów, trzymająca się kupy intryga i pieczołowicie oddane realia wojny zimowej plus ciekawie zarysowany wątek fantastyczny.


Z drugiej strony mamy trochę płytko zarysowane postacie, z którymi ciężko nam się utożsamiać (momentami bohaterowie i ich wieczne hehe męskie szorstkie dialogi są już męczące i tylko czekam, aż jakiś czerwonoarmista wyskoczy zza drzewa i walnie kogoś mosinem w łeb), fabuła rwie do przodu i pozostawiając niektóre wątki i postacie bez rozwinięcia (może wstęp do kolejnej części) i książka konstrukcją przypomina takie lekkie, przygodowe young adult tylko z bohaterami koło trzydziestki (use google plz jeśli nie wiecie jaki to gatunek).


Ale nie jest to young adult. Autor za punkt honoru postawił sobie maksymalnie wierne oddanie realiów wojny zimowej, a głównym złym jest oficer NKWD. Armia Czerwona nie zważa na ludność cywilną, trup ściele się gęsto, gwałty i morderstwa z zimną krwią to najlepsze zakończenie co drugiej sceny z chłopakami z NKWD. Trochę zabrakło mi decyzji ze strony autora, czy robimy poważną, klimatyczną powieść w nurcie historii alternatywnej z elementami fantastycznymi w stylu np. powieści Radosława Kołodziejczaka o Rzeczypospolitej albo powieści Adama Przechrzty, czy osadzoną mocno w realiach historycznych przygodówkę fantastyczną w klimacie np. Oka Jelenia czy Opowiwdań Pilipiuka.


W każdym razie przeczytałem książkę na dwa posiedzenia, więc nudno nie jest, wielke plusy daję za wierność historyczną (jako historyk oczywiście sobie notowałem co się nie zgadza i do czego się można #!$%@?ć, ale autor wszelkie nieścisłości ładnie wyjaśnił w posłowiu więc pozamiatane ( ͡° ͜ʖ ͡°) ) i klimat przygodowy. Jednak za zbytnie uproszczenia i momentami chwyty fabularne rodem z kina sensacyjnego klasy B daję max 6/10.


#ksiazki #bookmeter #fantastyka

4f12a6b0-c75c-436b-98c9-ffcf8700c6ac

Komentarze (0)

Zaloguj się aby komentować