447 + 1 = 448
Tytuł: Pojedynek na szosie
Rok produkcji: 1971
Kategoria: Akcja / Thriller
Reżyseria: Steven Spielberg
Czas trwania: 1h 29m
Ocena: 8/10
Debiut reżyserski Spielberga w którym zajawił ludziom co ich czeka w kolejnych dekadach z jego strony.
David jest w drodze na spotkanie biznesowe. Jedzie sobie spokojnie nikomu nie wadząc, długimi i pustymi amerykańskimi autostradami wijącymi się pośród niczego. Na trasie wyprzedza wlokącą się ciężarówkę, nic nadzwyczajnego. Jednak okaże się, że ten manewr rozpoczyna walkę Davida o życie, a kierowca wyprzedzonej ciężarówki nie ma zamiaru odpuścić.
Nowatorsko, jak na tamte czasy, nagrany film drogi i film jednego aktora. Jest ubogi w dialogi i typową akcję typu ściganie, szybkie ujęcia itp. Wręcz przeciwnie. Spielberg już w wieku 26 lat pokazał że umie budować napięcie w oszczędny sposób, i to jak. Oglądając ten film zauważyłem, że ja sam zaczynam patrzeć w lusterka auta, aby upewnić się że ciężarówka została w tyle, i pociłem się kiedy się zbliżała. Mimo tego nie udało się uniknąć typowego dla amerykańskiego lat 70. przesadyzmy w ilości dziwnych sytuacji które nie wiadomo po co się dzieją, typu wyjeżdżanie z drogi żeby skosić jakiś płot, wpadnięcie w nieoczekiwany poślizg itp. Całe szczęście nie jest tego dużo. Dużo daje grający główną rolę Dennis Weaver, który idealnie oddał dylemat jego bohatera - człowieka który unika konfrontacji za wszelką cenę, ale jest postawiony w sytuacji bez wyjścia.
Oczywiście, są luki w fabule. Będą się pojawiały myśli że przecież główny bohater mógł zrobić tak czy siak i byłoby po problemie. Tak, ale wtedy film skończyłby się po 10 minutach i był po prostu o gościu który wyprzedził ciężarówkę.
Polecam ludziom którym podobał się np. Konwój, albo fanom autostradowej estetyki Stanów Zjednoczonych lat 70-80.
#filmmeter #filmy #kino #technicolor
