360 252,8 - 19,1 - 50,1 - 45,9 = 360 137,7

Zielony szlak Niemojów - Bardo🟩

Dzień pierwszy (46km)

Zakładam plecak ważący niemal 10 kilogramów i w ponad 3 godziny pociągiem i taxi docieram do wsi Niemojów. Tutaj klikam kropkę rozpoczynającą szlak i ruszam w 106 kilometrową trasę.

Początkowo asfaltem potem łąkami i pagórkami docieram do przejścia granicznego w Boboszowie gdzie czeska straż graniczna zagląda co to za imigrant idzie😁. Po 22 kilometrach w zaczynam czuć w nogach, że zaczęło się konkretne podejście🥵. Po drodze uzupełniam wodę w źródełku, jeszcze godzina wspinaczki i docieram na Trójmorski Wierch i następnie po schodkach wchodzę na znajdującą się tutaj drewnianą wieżę widokową🗼. Przez szczyty Puchacz i Mały Śnieżnik docieram do schroniska, mimo iż kuchnia jest już zamknięta udaje mi się zamówić kwaśnicę z chlebem. Popijam colą czuję jak zyskuje nowe pokłady energii 😁. Na Śnieżniku robię kilka zdjęć zachodzącego słońca w tle z wieżą widokową prześmiewczo nazywaną blenderem 😆.

Długim zejściem przy swietle czołówki docieram do Przełęczy Płoszczyna. Jest godzina 21:45, we wiacie rozkładam śpiwór wypijam szejka proteinowego, zawijam się w mumię i zasypiam w mgnieniu oka😴.

Dzień drugi (50km)

Otwieram oczy, słyszę jak głośno lata jakiś owad🐝. Jest 5:44, wychodzę że śpiwora i odpalam kuchenkę gazową. Dzisiaj na śniadanie bułka z konserwą i gorący kubek pomidorowa z makaronem 👨🏻‍🍳.

Wejście na Rudawiec zajmuje mi dwie godziny, jest to najwyższy szczyt Gór Bielskich⛰️. Pamiątkowe foto z zalesionego szczytu i schodzę w dół po drodze uzupełniam zapasy wody w źródełku. Na szlaku pustki, docieram do wsi Bielice gdzie chwała się całkowitym brakiem zasięgu😆. Skręcam w prawo wchodząc w pasmo Gór Złotych. Rozpoczynam kolejne podejście, myślę o założeniu krótkich spodenek ale zimne podmuchy wiatru studzą mój pomysł 🤷🏻‍♂️. Melduję się na Kowadle najwyższym szczycie tego pasma górskiego. Raz mniejszymi raz większymi górkami docieram na Przełęcz Gierałtowską. Tutaj robię sobie małą przerwę na posiłek i chwilę odpoczynku. Zakładam krótkie spodenki, nie ma to jak poczuć wiatr we włosach 😆. Mijam kolejne zalesione szczyty, cały czas hula zimny wiatr ale najważniejsze, że ludzi brak 😁.

Na Przełęczy Zamkowej odbijam ze szlaku i wchodzę do Lądka Zdroju. Zamawiam zupę pomidorową i kluski z gulaszem😋. Odwiedzam sklep i uzupełniam zapasy. Obżarty wracam na zielony szlak. Ponad trzy kilometry człapania i docieram na Borówkową⛰️. Zaczynam mozolne zejście po drodze schodząc na chwilę do Czech by w kolejnym źródle uzupełnić wodę. Stromym podejściem na Jawornik docieram do następnej przełęczy, gdzie schodząc w dół docieram do kopalni złota w Złotym Stoku. Ktoś we wiacie zakosił drabinę na górne piętro🙆🏻‍♂️. Wciągam się powoli po belkach, rozkładam swój zestaw małego śpiocha i przy dźwiękach płynącego potoku zasypiam po godzinie 21🥱.

Dzień trzeci (19km)

Pobudka o 4:45, wynurzam się z wiaty. Odpalam kuchenkę, dzisiaj w menu na śniadanie bułka z konserwą, gorący kubek i herbata na koniec😁. Ruszam powoli, jest dość ciepło. Przechodzę przez cichy i śpiący Złoty Stok, niestety złota nie ma nigdzie po drodze😉. Mijam kilka wsi i zalesionych pagórków pagórków.

Dociera do mnie szum jadących aut na drodze krajowej numer 8🛣️. Rozpoczynam ostatnie podejście, po blisko godzinie solidnego napierania docieram na obrys skalny🥵. Znajduje się tutaj platforma widokowa z charakterystycznym białym krzyżem widzianym z dołu. Po obejrzeniu panoramy Barda schodzę w dół. Odświeżam się z fajnym zimnym źródełku i wchodzę do miasta. Chwilę szukam kropki oznaczającej koniec szlaku, klik i pozostaje udać się na dworzec kolejowy🚂.

#gory #trekking #podroze

#ksiezycowyspacer

Wpis dodany za pomocą https://hejto.sztafetastats.pl/ksiezycowyspacer/
6b75fc13-d028-4cdf-89dd-1efb4469f2ed
0fb621f2-0d65-4d9b-8181-5c04168cb1aa
df7ee83c-2138-4dc0-a3da-036ba0093feb
0fc9585c-2e4d-40de-b92d-ff0cd0a3fcad
1bd3f3eb-3052-48ce-9862-10dea23c2be6
Ragnarokk

@Z_buta_za_horyzont 

Wejście na Rudawiec zajmuje mi dwie godziny, jest to najwyższy szczyt Gór Bielskich. Pamiątkowe foto z zalesionego szczytu i schodzę w dół po drodze uzupełniam zapasy wody w źródełku. Na szlaku pustki, docieram do wsi Bielice gdzie chwała się całkowitym brakiem zasięgu. Skręcam w prawo wchodząc w pasmo Gór Złotych. Rozpoczynam kolejne podejście, myślę o założeniu krótkich spodenek ale zimne podmuchy wiatru studzą mój pomysł . Melduję się na Kowadle najwyższym szczycie tego pasma górskiego.



Ani Rudawiec ani Kowadło nie są nawet blisko bycia najwyższymi szczytami, niezależnie jak próbujemy (i czy, IMO bez sensu i Czesi tego nie robią) dzielić Góry Złote i Bialskie. To co KGP tam zrobiło to chyba wynikało z grubej imprezy i rzucania strzałkami w mapę

Z_buta_za_horyzont

@Ragnarokk Kiedyś robiłem KGP dla siebie bez tych odznak itp. i nie pisząc na szybko zapomniałem o tym, że to najwyższe szczyty z ich listy.

Zaloguj się aby komentować