359 + 1 = 360


W #piechuroglada średniaczek, który udaje coś więcej.

----------

Tytuł: Short Term 12

Rok produkcji: 2013

Reżyseria: Destin Daniel Cretton

Kategoria: #dramat

Czas trwania: 96 min

Moja ocena: 6/10


Demony przeszłości zaczynają krążyć nad kobietą pracującą w ośrodku wychowawczym dla trudnej młodzieży, gdy dowiaduje się, że jest w ciąży.


Film ogląda się w porządku. Na jego plus działa to, że nie jest długi, a kilka wątków dość zgrabnie wypełnia półtorej godziny seansu tak, że się nie dłuży. Historia jest jednak do bólu przewidywalna i oklepana, mam wrażenie, że upchnięto do niej wszystkie banały, jakie się dało. Poza tym końcówka jest dość naiwna, co nie do końca mi się podobało, ale powinno pasować komuś, kto potrzebuje takiego upbeat story, nawet jeśli nie do końca ma sens. Spreparowane sceny mające wzruszyć czy wstrząsnąć nie zadziałały na mnie (może poza jedną) właśnie przez to, że zwyczajnie się ich spodziewałem. Aktorsko poprawnie, ale bez jakichś specjalnych fajerwerków: Brie Larson dość nudna i bez wyrazu (w Room była świetna), John Gallagher Jr. chyba najlepszy, Rami Malek - po co on tam w ogóle był? Podsumowując: meh. Polecam osobom lubiącym się wzruszyć, które jednocześnie łatwo się wzruszają, i nie boją się mimo wszystko niełatwej tematyki.


#filmy #kino #filmmeter

17970b50-4efa-4207-bee8-7638a3a37852

Komentarze (0)

Zaloguj się aby komentować