33 094,02 + 9,86 + 0,7 + 10,06 + 2,43 = 33 117,07 Bieg po kremówki i luźna zabawa biegowa w tym tygodniu. Cóż, sobotnie zawody miały wyjść inaczej. Ale dużo eksperymentowałem, więc albo wyszło by mega albo tak jak wyszło. To może od początku. Bieg na 10km, 2 pętle po 5km. Jedynym wzniesieniem jest wiadukt na trasie, reszta płaska. 18% trasy to szutru, reszta asfalt. Czyli generalnie bardzo szybka trasa. Jaki eksperyment zapytajcie - ano taki, że to miał być pierwszy wyścig mój na 10km na czczo. Może by się to udało, ale bieg był o 11.30. nie pomogło też 26 stopni w trakcie biegu i piękne słońce. Także domyślacie się co się stało :D Zacząłem mocno ale spokojnie. Po 1km byłem 2gi, potem trzymałem się na 3 miejscu i tak biegłem sobie. Tempo między 3.50 a 3.58, wszystko według założeń. Minus taki że na pierwszych 2 punktach z wodą nie brałem nic. Pierwsze 5km w 19.40, idealnie wycyrklowane w 39.20 na mecie (i to 2x zawiązując buta po drodze).No i na 7km zabrakło mi paliwa, ale to tak konkretnie. Nagle nie miałem siły biec. Przeszedłem do marszu. Próbowałem odbić bieg raz jeszcze, ale jak mnie zmogło, to już wiedziałem że nici z tego. Musiałem obserwować tych co mnie wyprzedzali, a przewagę miałem nie mała. Ostatecznie czas ponad 43 minut i duży niesmak. Nawet podium w kategorii wiekowej tego nie oslodzilo, po biegu bardzo słabo się czułem, mocny ból brzucha i dreszcze. Dużo bieg analizowałem i chyba wyciągnąłem wnioski, czego nie robić. Chłop po prostu nie pomyślał że 5km na czczo to nie to samo co 10km :D We wtorek zrobiłem luźna zabawę biegowa. Nie znalazłem czasu na więcej treningów póki co bo mega ciężki tydzień mi się teraz trafił. Więc może nieco się organizm zregeneruje. Takze nie ma zapasu kremówek do końca życia i nie zostałem królem biegu. Ale za rok wrócę i pocisne! Wpis dodany za pomocą https://hejto.sztafetastat.eu #sztafeta #bieganie

05985c44-5f5a-4e0c-8718-a29522088e6c

Komentarze (1)

Zaloguj się aby komentować