29 maja 2006 nakładem wytwórni Century Media ukazał się 5 album studyjny szwajcarskiej grupy metalowej Celtic Frost zatytułowany Monotheist. Przez wiele osób uważany jest za najlepsze powrotne wydawnictwo w historii muzyki metalowej. I zdecydowanie rozumiem to stanowisko, albowiem album ten to po prostu istny monument mroku i czerni. Monotheist po prostu kipi od czerni, gniewu, cierpienia, a dominujące na nim wolne tempa tylko potęgują te odczucia. Takie A Dying God Coming into Human Flesh dla przykładu brzmi tak złowieszczo i zimno, że człowiek zaczyna się bać, zaczyna odczuwać niepokój. Z kolei następne Drown in Ashes ujmuje kontrastem pięknych kobiecych wokali z ponurą melorecytacją Toma Fischera. A Synagoga Satanae, trwająca 14 minut to już apogeum mroku i ciężaru, w którym udzielił się nawet sam Satyr. Tak oto powstała pozycja, która uratowała bogate dziedzictwo Celtic Frost i dzięki której wkrótce zespół dokonał żywota w chwale.
https://www.youtube.com/watch?v=dW6RXTjm4iA
#muzyka #metal #doommetal
szponovic

Mój ulubiony album razem z Eparistera Daimones zespołu Triptykon

Zaloguj się aby komentować