22 403 + 4 + 16 = 22 423
Nieczęsto zdarza mi się łapać gumę. Ale jak już się to wydarzy, to prawdopodobieństwo złapania drugiej drastycznie wzrasta. Tak było i jest od około 4 lat, czyli od czasu, kiedy wróciłem do pedałowania. Miało być 25km plus 5km biegu zaraz potem. Wyszło 20km, 4km biegu, jedna udana próba łatania dętki i druga nieudana, bo jeden nabój CO2, to było za mało. Dlatego biegłem z rowerem xD Wszystko w deszczu xD
#rowerowyrownik
Wpis dodany za pomocą https://hejto.sztafetastats.pl/rowerowyrownik/
d5a6d1d0-3274-4906-a5f3-9f90b4bdd901
318dd577-015a-4baf-8420-6be412a2425a
14d29455-567a-4fc8-ac9d-cea9d67167b1
golden-skull

Uve rozjebał kolażówe.

LoneRider

@golden-skull musiałem wygooglać, żeby załapać

LoneRider

@Kelt nie straszę, ręczna pompka ftw! Jeden nabój CO2 mi nie wystarczył. Magiczny wypełniacz miał skradzioną w sklepie przelotkę do presty, czego wcześniej nie zauważyłem. Kiepski zbieg okoliczności

Ajs

Jak te opony Ci się spisują gdzieś poza asfaltem i szutrem? Np w lesie na piasku albo lekkim błocie? I czy mają duże opory na gładkim asfalcie?

LoneRider

@Ajs Ciężko mi tu jakoś super doradzić. Jeździłem nimi wszędzie. Jedyne, co mogę z całą pewnością powiedzieć, to na sypkim piachu bardzo słabo. W zeszłym roku przez dwa km musiałem prowadzić rower w pełnym słońcu, bo nie chciały jechać. Ale trudno mi sobie wyobrazić oponki, które by temu podołały

Lobotomy

Masz plecak przyczepiony do ramy i tylko jeden nabój zamieściłeś? Ja wszystko co potrzebuję mam w kieszonce na plecach i zawsze mam 2 naboje. Dlaczego używasz dętek przy takich grubych oponach?

LoneRider

@Lobotomy to nie tak, że nie zmieściłem. To są jeszcze stockowe opony, były razem z dętkami, więc nie zmieniałem. Mam drugi komplet, typowo szosowe, na zawody, one już są mlekiem zalane. Pierwszy raz w życiu używałem nabojów. Do niedawna woziłem ze sobą pompkę ręczną. Przeceniłem zwyczajnie ilość powietrza jaką taki nabój dostarczy. A druga sprawa, to miałem ze sobą uszczelniacz w spreju, tylko niestety, jak kupowałem nie zwróciłem uwagi, że ktoś gwizdnął przelotkę na wentyl presty.

Suma sumarum - to i tak raczej wina opon. Już swoje przelatały.


A na plecach nie lubię nic wozić, stąd zawsze ze mną ta sakiewka.


Kolejna sprawa - to też mój rower wyprawowy, którym latam na kilku, albo kilkunastodniowe trasy 1000 km +. Nie mam doświadczenia jak tubelesy wtedy się sprawdzą.

Zaloguj się aby komentować